Wokół tegorocznych wyborów narosło sporo sprzecznych informacji. Polacy mają różne opinie dotyczące pomysłu przeprowadzenia ich w dobie pandemii koronawirusa.

Podjęto już decyzję mówiącą o tym, że w tym roku zagłosujemy korespondencyjnie. Jest to ogromna odpowiedzialność dla Poczty Polskiej.

Pracownicy poczty mają różne zdanie na temat tej formy przeprowadzenia wyborów – według prezesa Poczty Polskiej jest to kolejny obowiązek instytucji, który zostanie zrealizowany „z najwyższą starannością”, część celebrytów oraz polityków, a także osób prywatnych jest przeciwna wyborom korespondencyjnym, zwracając uwagę, że obecnie, w dobie pandemii koronawirusa oraz wiążącego się z nią kryzysu istnieją sprawy ważniejsze niż walka o prezydencki fotel.

Donald Tusk. Źródło: Instagram
Donald Tusk. Źródło: Instagram
Donald Tusk. Źródło: Instagram

Co Donald Tusk myśli o wyborach korespondencyjnych?

Donald Tusk to jeden z najbardziej znanych polskich polityków, niegdyś piastował stanowisko premiera oraz szefa Platformy Obywatelskiej. Teraz polityk wypowiedział się na temat planowanych wyborów prezydenckich.

10 maja w Polsce odbędzie się głosowanie korespondencyjne. Wygląda na to, że Donald Tusk nie jest z tego faktu zadowolony.

„Nie będę uczestniczył 10 maja w procedurze głosowania (...) celowo unikam słowa 'wybory'” – oznajmił w filmiku, który udostępnił na Twitterze.

Dodał, że inni również nie powinni brać udziału w tej formie głosowania – wszystko ze względów bezpieczeństwa. Jak sądzi, przeprowadzenie wyborów w tym czasie jest ryzykowne.

Donald Tusk zaznaczył, że zmiany, które wprowadzono w kodeksie wyborczym, zostały obwieszczone za późno, a więc są sprzeczne z konstytucją. Co więcej, obecny projekt przeprowadzenia wyborów zaprzecza ich wolności oraz równości – zatem biorąc pod uwagę definicję wyborów, nie można w ten sposób nazwać głosowania, które się odbędzie.

Co więcej, nie ma pewności, czy na pewno będzie to głosowanie tajne. Dodał, że jest jeden sposób, by zablokować te wybory – jak podkreślił, „wszyscy uczciwi, przyzwoici Polacy” musieliby przeciwstawić się im, deklarując, że nie wezmą udziału w głosowaniu.

„Jeśli będziemy tutaj razem, jeśli będziemy jednoznaczni, to jestem prawie pewien, że PiS ustąpi i wspólnie z innymi siłami politycznymi uzgodni taki plan, który będzie i bezpieczny, i jakoś elementarnie przyzwoity, i doprowadzi do tego, co nazwiemy uczciwymi wyborami” – oznajmił.

Przypomnij sobie o… MARYLA RODOWICZ MARTWI SIĘ O SWOJĄ KARIERĘ. KOŃCZĄ SIĘ JEJ PIENIĄDZE. NA SZCZĘŚCIE MA JUŻ PLAN