Jak przypomina serwis „Pomponik”, choć w 11. sezonie „Rolnik szuka żony” Agata Matuszewska nie znalazła miłości, szczęście nie kazało na siebie długo czekać. Po zakończeniu programu serce rolniczki skradł nowy partner, a dopiero teraz Agata zdecydowała się opowiedzieć, jak się poznali, co w nim urzekło ją najbardziej i jakie inne zmiany przyniósł jej ostatni czas.
W programie nie znalazła miłości
Agata Matuszewska w 11. edycji „Rolnik szuka żony” przyjęła na swoim gospodarstwie Irka i Mirka. Choć żadna z tych znajomości nie przerodziła się w miłość, były uczestnik programu wciąż pozostaje w jej życiu – Mirek pojawił się nawet niedawno na ślubie syna rolniczki.
Przez pewien czas media podchwyciły plotki o możliwej relacji Agaty z Sebastianem Laskowskim, również uczestnikiem 11. sezonu. Okazało się jednak, że serce rolniczki znalazło szczęście w zupełnie innym miejscu. Teraz, w rozmowie z tygodnikiem „Rewia”, Agata uchyliła rąbka tajemnicy o swoim nowym związku.
Agata z programu „Rolnik szuka żony”
Choć zdjęcia jej partnera kilka razy pojawiły się na Instagramie, dopiero teraz rolniczka opowiedziała o tym, jak się poznali i co sprawiło, że poczuła się przy nim swobodnie. Spotkali się w sanatorium w Krynicy Zdroju, a ich pierwsze spotkania były pełne radości i… tańca.
„Na początku tylko dobrze się bawiliśmy na dancingach. Podobało mi się to, jak lekko porusza się na parkiecie. Żadne z nas nie zakładało wtedy, że z naszego spotkania może wyjść coś więcej. Ale relacja przetrwała do dziś” – wyznała Matuszewska.
Agata przyznaje, że dopiero kiedy jej dzieci wkroczyły w dorosłe życie, zaczęła myśleć bardziej o sobie. Nie szukała miłości – to ona znalazła ją sama, pozwalając nowej znajomości rozkwitnąć. Teraz rolniczka cieszy się każdym spotkaniem z partnerem i patrzy w przyszłość z nadzieją.
Poważne zmiany w życiu Agaty
Agata Matuszewska z 11. edycji „Rolnik szuka żony” nie tylko odnalazła nową miłość, ale i… nowy rytm życia. Rolniczka postanowiła całkowicie zmienić profil swojego gospodarstwa. Teraz skupia się na produkcji roślinnej. Dzięki temu zyskała więcej czasu dla siebie, może pozwolić sobie na dłuższe wyjazdy.
„Nie wyobrażam sobie, bym miała się zamknąć w czterech ścianach. Jest mi dobrze i czekam na wszystko, co przyniesie przyszłość” – mówi z optymizmem Agata. Nowe podejście do życia i zmiany w gospodarstwie najwyraźniej sprzyjają romantycznym spotkaniom i codziennej radości.
To też może cię zainteresować: Napięte relacje małego i dużego pałacu. Tego Polacy oczekują od premiera Donalda Tuska i prezydenta Karola Nawrockiego
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Barbara Kurdej-Szatan nie owija w bawełnę. "Tego naprawdę nie da się ukryć"
O tym się mówi: Nie żyje wybitny aktor. Publiczność żegna legendę polskiej sceny
