Jakiś czas temu Dagmara Kaźmierska popadła w niełaskę widzów. Wszystko po tym, jak na jaw wyszły mroczne sekrety z jej przeszłości. Jak podaje portal "ShowNews", długo niewidziana gwiazda "Królowych życia" pojawiła się na ekranach telewizorów i wywołała spore poruszenie wśród widzów. Czy Kaźmierska ma jeszcze szanse wrócić do gry?
"Królowe życia" były jej przepustką na szczyt
Dagmara Kaźmierska zyskała rozpoznawalność dzięki udziałowi w programie "Królowe życia". Jej energia i charyzma zjednały jej sympatię wielu widzów. Celebrytka chętnie angażowana była w kolejne projekty. Jednak jakiś czas temu portal "Goniec" ujawnił mroczne sekrety jej przeszłości.
To sprawiło, że z dnia na dzień Kaźmierska została odsunięta na bok. Zrezygnowano z kolejnych projektów z jej udziałem, w tym z filmu, który miał opowiadać jej historię. Choć zdawać by się mogło, że jej kariera legła w gruzach, Dagmara Kaźmierska przypomniała swoim sympatykom, że nadal można ją oglądać w serialu "Lombard. Życie pod zastaw".
Sama gwiazda z dumą oświadczyła, że twórcy formatu byli jedynymi, którzy jej "nie wymazali".
Dagmara Kaźmierska ma jeszcze szanse?
Dziennikarze "ShowNews" postanowili sprawdzić, czy pojawienie się Kaźmierskiej w "Lombardzie", jest jednorazowym epizodem, czy szansą na stałą współpracę celebrytki ze stacją TV Puls. Niestety stacja nie udzieliła odpowiedzi ani drogą telefoniczną, ani za pośrednictwem mediów.
Komunikat w sprawie wydał za to Grzegorz Turzański, kierownik produkcji Studio A, firmy odpowiedzialnej za produkcję serialu "Lombard. Życie pod zastaw". Podkreślił, że odcinki, jakie można oglądać teraz na antenie, są powtórkami.
"My ze strony studia współpracy z panią Kaźmierską nie będziemy dalej zawiązywać" - zapewnił z przekonaniem Turzański.
Zaskoczyła was ta decyzja?
To też może cię zainteresować: Żona Adama Małysza wzbudziła wielkie poruszenie w sieci. Czy doszło do kolejnego ślubu
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Danuta Holecka zaskoczyła wszystkich. Ostateczną decyzję ujawniła w dniu pogrzebu syna
O tym się mówi: Lech Wałęsa przeszedł samego siebie. Wszyscy byli pewni, że nadchodzi najgorsze