Za nami sylwestrowa noc i koncerty, które stały się jednym z nieodzownych elementów tego dnia. Jak przekazuje portal „Super Express”, na scenie w Zakopanem pojawiło się wiele gwiazd, a wśród nich Liber. Muzyk wykonał piosenkę „Co z nami będzie”, którą wylansował ze swoją byłą żoną, Sylwią Grzeszczak. Jednak to nie ona pojawiła się tego wieczora u jego boku. Kogo mogli zobaczyć widzowie TVP?
Tego rozstania nikt się nie spodziewał
Sylwia Grzeszczak i Liber byli jednym z najbardziej tajemniczych małżeństw w polskim show-biznesie. Skrzętnie strzegli swojej prywatności. Wiadomo, że pobrali się w 2014 roku, a rok później powitali na świecie swoją córkę. Niespodziewanie jesienią tego roku małżonkowie ogłosili publicznie, że się rozstają. Ich sympatycy przeżyli spory szok.
Liber i Grzeszczak zapewnili, że rozstają się w przyjaznej atmosferze, a koniec ich małżeństwa nie jest równoznaczny z zakończeniem ich współpracy na gruncie zawodowym. I faktycznie w grudniu 2023 roku Sylwia wydała singiel „Motyle”, którego tekst napisał właśnie Liber.
Fani pary liczyli na to, że ich współpraca obejmie również wspólne występy. Wielu z nich miało nadzieję, że na zakopiańskiej scenie obok Libera pojawi się jego była żona. Jej miejsce zajęła jednak inna wokalistka.
Viki Gabor u boku Libera na sylwestrowym koncercie
W trakcie sylwestrowego koncertu Liber wykonał utwór „Co z nami będzie”, który oryginalnie wykonywał ze swoją byłą żoną. Tym razem u jego boku pojawiła się Viki Gabor. Opinie fanów dotyczące występu młodej wokalistki były mocno podzielone.
Wiele osób zwracało uwagę, że młodziutka piosenkarka nie pokazała, na co naprawdę ją stać. Zaśpiewała dobrze, ale nie rewelacyjnie, do czego mogły się przyczynić problemy z odsłuchem, jaki miał gwiazda młodego pokolenia.
A wam, jak podobał się występ Viki Gabor i Libera?
To też może cię zainteresować: Zagadkowy moment w czasie ostatniego pożegnania Benedykta XVI. To przykuło uwagę wszystkich
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Wielki przyjaciel Krzysztofa Respondka we wzruszający sposób pożegnał artystę. Krzysztof Hanke podczas ostatniego pożegnania nie krył łez. Co mówił
O tym się mówi: Paulina S. oskarżona. Jej grozi kara do dwóch lat pozbawienia wolności. Co się stało