Oddziały ratunkowe mają coraz mniej miejsc dla nowych pacjentów. W Szpitalu na Zaspie w Gdańsku od paru dni znajduje się osobą z niewydolnością oddechową, w innych szpitalach covidowskich – w Instytucie Medycyny Morskiej i Tropikalnej , w Szpitalu Marynarki Wojennej, w Pomorskim Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy czy w Kościerzynie, nie ma miejsc dla takich osób.
Sytuacja jest dramatyczna. W szpitalach zaczyna brakować miejsc dla pacjentów, oddziały mogą nie być już tak wydolne. Coraz więcej niezakażonych pacjentów zgłasza się na oddziały z różnych powodów. W sytuacji, gdy jeden z SOR-ów zostanie zamknięty, pozostałe szpitale będą w dramatycznym położeniu.
Trudna sytuacja spotkała już Kliniczny Oddział Ratunkowy w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku. Jak podaje prof. Andrzej Basiński, szef KOR-u i pomorski wojewódzki konsultant w tej dziedzinie – Musieliśmy uruchomić unrowskie nosze z czasów II wojny światowej, bo nie mieliśmy gdzie kłaść chorych, jeden z pacjentów osunął się z krzesła i leżał na podłodze – Informuje także o stanie wyposażenia - Na oddziale jest 10 łóżek obserwacyjnych, 4 stanowiska intensywnej terapii, 10 wózków transportowych oraz 16 miejsc dla pacjentów z podejrzeniem COVID-19, oczekujących na wynik testu, a pacjentów do położenia było blisko 90.
Zdaniem prof. Basińskiego, sytuacja ta jest wynikiem czasowego wyłączenia z systemu SOR-u w Szpitalu na Zaspie, ale także nieprawidłowej organizacji przychodni podstawowej opieki. Zamknięcie SOR-u na zaspie zwiększyło także napór na SOR w drugim szpitalu - w ,,Koperniku”.
Jak informuje Katarzyna Brożek, rzeczniczka prasowa spółki Copernicus, ilość pacjentów zgłaszających się do Oddziału Ratunkowego Szpitala im. Mikołaja Kopernika zwiększyła się o około 25 procent. Największym problemem jest brak wolnych miejsc na oddziale internistycznym. przemianowanie Oddziału Chorób Wewnętrznych i Diabetologii z 27 łóżkami, w tym 3 z respiratorem, na oddział dla chorych zakaźnych, zmniejsza bazę łóżkową dla pacjentów zakwalifikowanych na oddział internistyczny.
w związku z koniecznością podejmowania działań związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, wojewoda pomorski oraz minister zdrowia nałożyli na podmioty lecznicze na Pomorzu obowiązek zapewnienia łóżek dla pacjentów z podejrzeniem zakażenia oraz zakażonych SARS-CoV-2, tworząc tzw. system zabezpieczenia COVID-19.
W związku z powyższym Oddział Chorób Wewnętrznych i Diabetologii w „Koperniku” od dwóch dni jest nieczynny, a od 12 października wraca do funkcjonowania.
Sytuacja jest podobna w innych szpitalach na Pomorzu - Na SOR w Szpitalu Specjalistycznym w Wejherowiezgłasza się w ciągu doby ok. 160 pacjentów, w Szpitalu św. Wincentego a Paulo – ok. 90, czyli mniej więcej tyle samo, co zwykle o tej porze roku.
Może Cię zainteresować: Nowy największy rekord zakażeń w Małopolsce. Czy Kraków wejdzie do czerwonej strefy
W tym tygodniu także: Wczorajszy raport dobowy w związku z wykrytymi przypadkami koronawirusa nie wygląda obiecująco. Mazowsze ponownie na pierwszym miejscu, padł rekord