Artystka, której twórczość przez dekady towarzyszyła kolejnym pokoleniom odbiorców, została pożegnana w sposób skromny, lecz niezwykle wymowny. Kameralny pogrzeb, osobiste gesty i detale niosące głęboką symbolikę sprawiły, że uroczystość na długo zapadła w pamięć uczestników.

Artystka, która uczyła słuchania

Magda Umer zmarła 12 grudnia 2025 roku w wieku 76 lat. Była jedną z najważniejszych postaci polskiej sceny artystycznej – piosenkarką, aktorką, reżyserką i scenarzystką. Szczególne miejsce w jej dorobku zajmowała piosenka literacka oraz poezja śpiewana. Interpretacje tekstów Agnieszki Osieckiej, Wojciecha Młynarskiego czy Jeremiego Przybory uczyniły z niej artystkę wyjątkową, skupioną na sensie słowa i emocji ukrytej w treści.

Jej twórczość wyróżniała się umiarem i precyzją. Umer nie szukała efektów – stawiała na znaczenie, ciszę i uważność. To podejście przyniosło jej uznanie zarówno krytyków, jak i publiczności.

Ostatnie miesiące i artystyczna wierność

W ostatnich miesiącach życia Magda Umer zmagała się z problemami zdrowotnymi. Latem 2025 roku odwołano część jej występów, co wzbudziło niepokój wśród fanów. Mimo to do końca pozostawała wierna pracy i wartościom, które przez lata definiowały jej drogę artystyczną. Współpracownicy podkreślali jej profesjonalizm oraz konsekwencję, z jaką realizowała każdy projekt.

Pogrzeb zgodny z jej wolą

Uroczystość pogrzebowa odbyła się 19 grudnia 2025 roku na warszawskich Powązkach Wojskowych. Zgodnie z wolą artystki miała charakter kameralny. W sali pożegnań zgromadzili się najbliżsi, przyjaciele oraz przedstawiciele świata kultury i mediów, którzy przez lata współtworzyli z nią artystyczne projekty.

Podczas ceremonii głos zabrali synowie Magdy Umer oraz osoby jej szczególnie bliskie. Wspomnienia dotyczyły nie tylko dorobku artystycznego, ale także jej relacji z ludźmi – ciepła, uważności i szacunku, jakim obdarzała innych.

Miejsce spoczynku i znaczące detale

Magda Umer została pochowana na Cmentarzu Ewangelicko-Reformowanym przy ulicy Żytniej w Warszawie, w grobie rodzinnym obok męża, Andrzeja Przeradzkiego. Na nagrobku umieszczono pełne imię i nazwisko artystki: Małgorzata Umer-Przeradzka.

Grób szybko wypełnił się kwiatami. Szczególną uwagę zwracał wieniec z czerwono-różowych róż z napisem: „Z miłością – od synów i wnuków”. Był on wyrazem więzi rodzinnych, które zawsze zajmowały w jej życiu ważne miejsce.

Wśród tradycyjnych zniczy pojawił się również detal wyjątkowy – znicz ozdobiony kafelkami ze Scrabble’a. Gra ta należała do ulubionych rozrywek Magdy Umer, a ten symboliczny gest przypomniał o jej pasjach i drobnych radościach codzienności.

Pożegnanie pełne znaczeń

Kwiaty, osobiste symbole i spokojna atmosfera stworzyły przestrzeń do refleksji nad życiem i twórczością artystki. Nie było patosu ani rozbudowanej oprawy – zamiast tego dominowała cisza i pamięć. To pożegnanie, podobnie jak całe życie Magdy Umer, opierało się na prostocie i sensie.

Jej odejście pozostawiło pustkę w polskiej kulturze, ale także trwałe dziedzictwo. Nagrania, spektakle i wspomnienia sprawiają, że głos Magdy Umer wciąż pozostaje obecny – jako przypomnienie, że w sztuce najważniejsze bywa to, co niewypowiedziane wprost.

To też może cię zainteresować: Trudne miesiące w domu Bardowskich. Anna mówi wprost o wyzwaniach

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Z życia wzięte. "Całe życie słuchałam męża-tyrana": Na starość choruję i potrzebuję opieki, a on mówi dzieciom, że udaję, bo szukam litości