Nowe fakty ujawnione przez Krystynę Demską-Olbrychską pokazują, że za kulisami małżeństwa artysty z Ewą Krawczyk kryły się emocje, o których nie mówił publicznie.
Legenda polskiej muzyki i burzliwe małżeństwo
Krzysztof Krawczyk był jednym z najważniejszych głosów polskiej estrady. Hity takie jak „Parostatek”, „Bo jesteś ty” czy „Jak minął dzień” zna niemal każdy. Za sceną jednak życie artysty nie było wolne od trudnych emocji, informuje Świat Gwiazd.
W autobiografii Krystyny Demskiej-Olbrychskiej pojawiły się wspomnienia, które rzucają nowe światło na relację Krawczyków. Autorka przywołała wspólne chwile z artystą i jej mężem, Danielem Olbrychskim, z którym piosenkarz łączył się przyjaźnią i muzyczną współpracą.
Niewinna scena i wybuch zazdrości
Demska-Olbrychska opisała kulisy pracy nad piosenką „Z kobietami to różnie bywało”, którą Krawczyk nagrał w duecie z Olbrychskim. Do utworu powstał teledysk w Opolu, a na planie pojawiły się młode modelki.
Kiedy Krawczyk próbował dodać otuchy jednej z nich, zdenerwowanej 16-latce, jego gest został źle odebrany przez Ewę Krawczyk. – „Biedny Krzysio, myślałam, że zostanie zamordowany” – wspomina autorka. Zazdrość żony przerodziła się w otwarty konflikt, który na długo ochłodził relacje małżeństwa Krawczyków z państwem Olbrychskimi.
Jak ujawnia Demska-Olbrychska, Ewa Krawczyk nie znosiła, gdy mąż choćby dotknął innej kobiety – niezależnie od sytuacji. – „Nie tolerowała, gdy jej mąż dotykał innej kobiety, wszystko jedno, czy miała 12 czy 70 lat” – napisała.
„Zabierała mu telefon, żeby nie miał kontaktu z przyjaciółmi”
Z czasem, jak wynika z relacji, relacje Krawczyka z otoczeniem stały się coraz trudniejsze. Autorka wspomina, że Ewa potrafiła zabierać mężowi telefon, by ograniczyć jego kontakty z bliskimi. Czasem udało się z nim porozmawiać, ale bywały też dni, kiedy był całkowicie odcięty.
To pokazuje, jak bardzo emocjonalna była ich więź – silna, ale pełna napięć. Mimo trudności Krawczyk miał do żony ogromne uczucie i nigdy nie okazywał publicznie żalu.
Spowiedź przyjaciela: „Zazdrościł nam rodzinnych świąt”
W książce znalazł się również poruszający wątek Wielkanocy spędzonej przez Krawczyków w domu Olbrychskich. Podczas spaceru Krzysztof miał się zwierzyć Krystynie Demskiej-Olbrychskiej, że zazdrości jej rodzinnego ciepła i tradycji wspólnych świąt, których – jak sam przyznał – brakowało w jego domu.
Artysta poprosił ją nawet o rozmowę z Ewą, by spróbowała przekonać ją do większej otwartości wobec jego syna, Krzysztofa Juniora. Próba jednak nie przyniosła rezultatu.
Za zamkniętymi drzwiami – historia pełna emocji
Relacja Krawczyków była niewątpliwie burzliwa. Łączyła ich silna miłość, ale też zazdrość, kontrola i emocjonalne napięcie. Dziś, po latach, przyjaciele artysty wspominają go z czułością, ale nie ukrywają, że jego życie prywatne było dalekie od ideału.
To też może cię zainteresować: Fiskus nie potrzebuje nakazu. W tych przypadkach urząd skarbowy zajrzy ci na konto
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Z życia wzięte. "Zakochałam się w partnerze mojej córki": Wiedziałam, że to zniszczy wszystko, ale uczucie było silniejsze