Miał 55 lat. Jego nagłe odejście wstrząsnęło fanami i najbliższymi. Dziś w Kłodzku odbyła się ceremonia pożegnalna, podczas której padły słowa, które na długo pozostaną w pamięci uczestników.
Żegnaj, „Dżejku”
Wieść o śmierci Jacka jako pierwsza przekazała jego wieloletnia przyjaciółka Dagmara Kaźmierska. W poruszającym wpisie na Instagramie napisała:
„ŻEGNAJ DŻEJK! Do zobaczenia w innym Świecie! Kochani, dziś odszedł DŻEJK. Nie będzie Was już bawił. Miejmy Go wszyscy w pamięci wesołego i zwariowanego”.
Początkowo nie było wiadomo, co było przyczyną zgonu. Dopiero Katarzyna „Laluna” Larsz ujawniła, że gwiazdor chorował na nowotwór.
„Rak z przerzutami. Jacka też zabrało bardzo szybko, bo wcześniej nic nie wiedział, zemdlał i zabrali go – okazało się, że już za późno. NIE CHCĘ więcej mówić, niech spoczywa w spokoju. Amen” – napisała w emocjonalnym poście.
Pogrzeb w Kłodzku – setki osób oddały hołd
W sobotę w kaplicy cmentarnej w Kłodzku zgromadzili się najbliżsi, przyjaciele, znajomi oraz tłumy fanów, którzy chcieli osobiście pożegnać Jacka. Biała urna z jego prochami spoczęła wśród setek białych róż i lilii, a obok ustawiono portret zmarłego – uśmiechniętego, pełnego życia, takim jakim zapamiętali go widzowie.
Kaplica wypełniła się ciszą i zadumą. Wśród licznych wieńców można było przeczytać słowa: „Na zawsze w sercu”, „Żegnaj Przyjacielu”, „Do zobaczenia”.
Niestety, emocje okazały się zbyt silne dla jednego z uczestników ceremonii – jeszcze przed rozpoczęciem uroczystości zasłabł i musiał otrzymać pomoc.
Wzruszająca mowa o „plecaku doświadczeń”
Podczas ceremonii głos zabrała mistrzyni ceremonii, której słowa wywołały łzy w oczach zgromadzonych:
„Jacek w swoim plecaku trzymał swoje doświadczenie życia. Swoją mądrość, lekcje, dobre rady i trafne przemyślenia. Otwierając ten plecak, widzimy bogactwo, które zostaje jako dar dla innych” – mówiła.
Podkreśliła też, że jego obecność nadal będzie trwać:
„Jacek, choć teraz znikł z waszych oczu, to pozostaje w waszych wspomnieniach i chwilach, które uczynił piękniejszymi”.
I dodała refleksję, która na długo zapadła w pamięć:
„Śmierć nie jest końcem wędrówki. To moment, w którym mapa, którą rysowaliśmy całe życie, zostaje zamknięta. Ale droga biegnie dalej – niewidzialna dla naszych oczu”.
Pustka, której nic nie wypełni
Odejście Jacka Wójcika to ogromna strata nie tylko dla rodziny i przyjaciół, ale też dla tysięcy widzów. W komentarzach w mediach społecznościowych pojawiają się słowa żalu, kondolencje i wspomnienia. Fani zgodnie podkreślają, że pozostawił po sobie coś więcej niż tylko udział w programie – pozostawił radość, wspomnienia i wyjątkową energię, której nikt nie zapomni.
To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "Wujek całe życie był lojalny wobec rodzin": A na końcu dał się oszukać nieznajomej, która przyszła po jego majątek
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Z życia wzięte. "Myślałam, że mam złą synową, dopóki nie zjawiła się następna": Z uśmiechem odebrała mi syna i owinęła go sobie wokół palca