Jedna z nich, choć brzmi jak scenariusz hollywoodzkiego thrillera, zyskała ogromne zainteresowanie w sieci. Jej główną bohaterką jest kobieta, która od 12 lat twierdzi, że utrzymuje kontakt z duchem imieniem Seven („7”). Ten z kolei przekazał jej przepowiednię, która – jeśli byłaby prawdziwa – powinna już wstrząsnąć ludzkością. A jednak… świat nadal trwa.
Kessie – bo tak przedstawia się kobieta w mediach społecznościowych – oraz jej mąż po raz pierwszy zetknęli się z „7” w lipcu 2013 roku, zupełnie przypadkowo. Jak twierdzą, sięgnęli po tabliczkę Ouija dla zabawy. Nie przypuszczali, że z tej zabawy narodzi się kontakt, który potrwa ponad dekadę i stanie się początkiem ich własnej legendy. Duch miał się z nimi porozumiewać nie tylko słowami – używał kodu binarnego, starożytnych języków, angielskiego pisanego wspak, a nawet sentencji filozoficznych.
Najbardziej niepokojąca była jednak przepowiednia końca świata. „Wszyscy. Ocalcie 7” – miał odpowiedzieć duch, zapytany, kto zginie. Według Kessie, data apokalipsy to 27 maja. Rok nie został doprecyzowany, ale kontekst sugerował, że chodzi o 2025. Przepowiednia mówiła o nuklearnym lub kosmicznym kataklizmie. Tymczasem mamy już 30 maja – i nic nadzwyczajnego się nie wydarzyło. A może wydarzyło, tylko w sposób, którego nie potrafimy jeszcze dostrzec?
Zwolennicy racjonalizmu mogą uznać historię za zgrabnie skrojoną fikcję. Jednak Kessie – dziś już z szerokim gronem internetowych obserwatorów – upiera się, że to, co przeżyła, było autentyczne. W sieci opublikowała 51-stronicowy zapis 31 rozmów z duchem. W swoich filmach przekonuje, że nie chodzi o żadną promocję, ale o ostrzeżenie dla świata.
Duch „7” nie ograniczył się tylko do przepowiedni. Według relacji kobiety, ujawnił alternatywną wersję śmierci Kleopatry – rzekomo miała zostać zasztyletowana, a nie zginąć od ukąszenia węża. Wśród innych „mądrości”, które miał przekazać, znalazło się też zdanie, które zyskało wśród internautów status cytatu kultowego:
„Walczyć – to znaczy wzrastać, wzrastać – to znaczy uczyć się, uczyć się – to znaczy odnaleźć zwycięstwo.”
Internauci są podzieleni. Jedni drwią, inni wierzą, że historia może mieć więcej sensu, niż się wydaje. Jeszcze inni zwracają uwagę na to, że „przypadkiem” ostatnia sesja kontaktu z duchem miała miejsce dokładnie wtedy, gdy filmik Kessie stał się viralem.
Z punktu widzenia nauki nie ma żadnych dowodów na to, że „Seven” kiedykolwiek istniał. Ale w czasach, gdy niepokoje społeczne, kryzysy klimatyczne i globalna niepewność narastają, nie brakuje ludzi, którzy szukają sensu – nawet w najdziwniejszych przekazach.
A może to właśnie jest klucz? Może opowieść Kessie nie jest przepowiednią, lecz lustrem – odbiciem naszych lęków, pytań i nadziei. Duch mówił: „Ocalcie 7”. Tylko co – lub kto – się pod tą „siódemką” kryje?
To też może cię zainteresować: Siedlce pożegnały pana Mikołaja. Znamy los 9-letniego Emilka
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Są zarzuty dla lekarzy z Nowego Targu. W szpitalu odeszła ciężarna Dorota