Spojrzałam na zegarek. 08:00. Punktualnie.

Wzięłam głęboki oddech i otworzyłam drzwi.

— Dzień dobry, kochana! — teściowa weszła do mieszkania, jakby było jej własnością.

Nie zaprosiłam jej. Nigdy nie musiałam.

Ona i tak zawsze przychodziła.

Na początku myślałam, że chce nam pomóc.

Że po prostu tęskni za synem.

Ale z czasem zrozumiałam prawdę.

Nie przyszła pomagać.

Przyszła rządzić.

— No i co to za bałagan? — zapytała, patrząc na salon.

— Sprzątałam wczoraj — odpowiedziałam, czując narastające napięcie.

— Chyba słabo, bo kurz widać na meblach.

Westchnęłam.

— Mogę zrobić ci kawy?

— Jeśli umiesz ją zrobić porządnie.

W kuchni otwierała szafki i przestawiała naczynia.

— Tutaj powinny stać talerze, a tu kubki. Macie kompletny chaos.

— To mój dom, ustawiam wszystko tak, jak mi wygodnie — odpowiedziałam, próbując się opanować.

— Ale mój syn tu mieszka! — powiedziała z oburzeniem. — Więc i ja mam coś do powiedzenia.

Zacisnęłam pięści.

Czy naprawdę tak myślała?

Potem przyszedł czas na gotowanie.

— Znowu robisz to danie? Marek nigdy go nie lubił!

— Sama mi mówiłaś, że lubił…

— No, ale ja gotowałam inaczej.

Wzięłam głęboki oddech.

Każdy dzień był testem mojej cierpliwości.

Każdy poranek zaczynał się od jej krytyki.

I nie mogłam już tego dłużej znieść.

Wieczorem powiedziałam Markowi:

— Twoja matka musi przestać przychodzić każdego dnia.

Spojrzał na mnie zdziwiony.

— Ale dlaczego?

— Bo nie mogę już normalnie żyć!

Przez chwilę milczał.

— Wiesz, ona robi to, bo się martwi…

— Martwi? Czy chce kontrolować nasze życie?

— Przesadzasz.

Przesadzam?

Czyli to ja byłam problemem.

Następnego dnia znowu przyszła.

O 8:00. Punktualnie.

Tym razem nie otworzyłam drzwi.

Usłyszałam jej kroki za ścianą.

Dzwonek dzwonił raz za razem.

A ja stałam po drugiej stronie i wiedziałam jedno:

Jeśli jej na to pozwolę, nigdy nie będę miała własnego życia.

To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "Wszystkie pieniądze oddaję córce i wnukom": Sam chodzę w rozklejonych butach, a ona mówi, że jestem złym tatą

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Justyna Steczkowska może mieć poważne problemy. Wszystko przez jej ambitne podejście do Eurowizji 2025