Kiedy zobaczyłam ten list w skrzynce, pomyślałam, że to pomyłka.
Zwykła, biała koperta, na niej moje imię i adres napisane odręcznie, trochę niepewnym, drżącym pismem.
Nie miałam rodzeństwa. Przez całe życie byłam jedynaczką.
A jednak, kiedy otworzyłam kopertę, przeczytałam coś, co zmroziło mi krew w żyłach.
Droga Elżbieto,
Nie wiem, jak zacząć ten list, bo nigdy się nie poznałyśmy. Ale muszę ci powiedzieć prawdę. Jestem twoją siostrą. Nazywam się Anna i od lat szukam odpowiedzi. Nasza matka nas rozdzieliła.
Proszę, spotkaj się ze mną.
Anna
Usiadłam ciężko na krześle.
Serce waliło mi jak oszalałe.
To jakiś żart? Pomyłka?
A może coś, czego nigdy nie powinnam się dowiedzieć?
Przez kolejne dni list leżał na stole, a ja wciąż na niego patrzyłam. Nie miałam odwagi odpisać.
Zadzwoniłam do matki.
— Mamo, czy jest coś, czego mi nie powiedziałaś?
Po drugiej stronie zapadła cisza.
— Mamo?
— O czym ty mówisz? — Jej głos brzmiał nerwowo.
— O Annie.
Po raz pierwszy w życiu słyszałam, jak moją matkę sparaliżował strach.
Tydzień później siedziałam w kawiarni, czekając na Annę.
Nie wiedziałam, czego się spodziewać.
A potem przyszła.
Miała moje oczy.
Mój uśmiech.
— To ty — wyszeptała, patrząc na mnie z taką ulgą, jakbym była odpowiedzią na wszystkie jej pytania.
A ja?
Ja w tamtej chwili zrozumiałam, że całe moje życie było jednym wielkim kłamstwem.
Mama nigdy nie powiedziała mi prawdy.
Nigdy nie wyznała, że kiedy byłam niemowlęciem, miała jeszcze jedno dziecko. Że oddała je, bo nie miała siły, bo ojciec nas porzucił, bo bała się przyszłości.
Anna spędziła dzieciństwo w domu dziecka.
Ja – w ciepłym, kochającym domu.
A teraz siedziałyśmy naprzeciwko siebie, obce, choć miałyśmy tę samą krew.
— Dlaczego mnie nie szukałaś? — zapytała cicho.
Nie umiałam odpowiedzieć.
Nie szukałam, bo nie wiedziałam, że muszę.
Nie wiedziałam, że przez tyle lat na świecie żyła moja siostra, która każdego dnia czekała, aż w końcu ją znajdę.
To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "Po latach dowiedziałam się, że mój mąż prowadził podwójne życie"
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Z życia wzięte. "Córka uważa, że powinnam iść do domu opieki": Nie rozumie, że chcę żyć we własnym domu