Mikołajki zawsze były dla mnie wyjątkowym czasem. Odkąd pamiętam, uwielbiałam obdarowywać moich wnuków prezentami. Starannie wybierałam upominki, wkładając w to całe serce. W tym roku postanowiłam zrobić coś bardziej osobistego – wrócić do tradycji rękodzieła. Spędziłam tygodnie na szyciu pluszowych misiów dla wnuków. Każdy z nich był inny, unikalny, z imieniem wnuczka haftowanym na brzuchu. Byłam z siebie dumna.


Gdy nadszedł ten dzień, wnuki wbiegły do domu z uśmiechami na twarzach. Na stole czekały paczki z prezentami, pięknie zapakowane, otoczone blaskiem świec. Patrzyłam, jak z entuzjazmem rozrywają papier. Ale ich reakcje nie były takie, jak sobie wyobrażałam.


– Miś? – zapytała Karolinka, trzymając w ręku zabawkę. – Babciu, to dla maluchów.


– Babciu, gdzie są Lego? – dodał Krzyś, odrzucając swojego misia na bok.


Siedziałam tam, z uśmiechem, który powoli znikał z mojej twarzy.


– Myślałam, że wam się spodobają – powiedziałam cicho. – Każdy z nich jest jedyny w swoim rodzaju. Zrobiłam je specjalnie dla was.


Karolinka wzruszyła ramionami.


– Dziękujemy, babciu, ale wiesz, teraz dzieci wolą coś innego.


Ich słowa były jak nóż wbity w serce. Włożyłam tyle wysiłku, tyle miłości w te prezenty, a one nie miały dla nich żadnej wartości. Czułam, jak łzy napływają mi do oczu, ale nie chciałam pokazać im swojego bólu.


Po kolacji wnuki bawiły się swoimi telefonami i tabletami. Misie leżały zapomniane na fotelu. Moja córka, widząc, że coś jest nie tak, podeszła do mnie.


– Mamo, dzieci teraz mają inne oczekiwania – powiedziała. – Wiem, że się starałaś, ale to już nie te czasy.


Spojrzałam na nią z bólem w oczach.


– Ale czy wszystko musi być nowoczesne? – zapytałam. – Czy miłość włożona w coś własnoręcznie zrobionego nie ma już znaczenia?


Córka wzruszyła ramionami.


– Mamo, dzieci po prostu żyją w innym świecie. Może powinnaś to zrozumieć.


Te słowa brzmiały w moich uszach jeszcze długo po tym, jak wszyscy wyszli. Siedziałam sama przy choince, wpatrując się w migoczące światła, zadając sobie pytanie: czy naprawdę tak bardzo odstaję od dzisiejszego świata? Czy moje starania są już nieważne, bo nie mieszczą się w nowoczesnych standardach?


To też może cię zainteresować: Dopłata do pensji 1380 zł. Kto może liczyć na dodatkowe pieniądze


Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Z życia wzięte. "Zawsze myślałam, że mam idealną rodzinę": Cała ta bajka została zniszczona, gdy moja siostra wymagała leczenia