Nie obchodziło go, że mamy córkę. Zostałam sama i nie wiedziałam, co robić. Moja matka kategorycznie odmówiła mi pomocy i powiedziała, że nie ma miejsca w swoim domu, ponieważ mieszka tam moja siostra i byłoby ciasno.
A dla mojej matki nikt nigdy nie istniał poza moją siostrą. Musiałam wynająć mieszkanie, bo nie miałam pieniędzy na jego opłacenie. Wtedy niespodziewanie odwiedziła mnie moja teściowa, z którą nigdy się nie dogadywałam.
Przez ten czas nie zamieniłyśmy ze sobą nawet jednego miłego słowa. Wydawało mi się, że przyszła mnie wykończyć i oskarżyć o wszystkie grzechy. Przyszła, natychmiast przytuliła moją córkę i kazała mi się spakować i zamieszkać z nią. Na początku byłam w szoku, bo nie spodziewałam się tego po niej, bo nawet moja własna matka mnie porzuciła, a tu przychodzi kobieta, z którą tak naprawdę nigdy nie rozmawiałam i oferuje swoją pomoc.
Nie miałam innego wyjścia, więc spakowałam się i zamieszkałam z nią. Dała nam najbardziej przestronny pokój, jaki miała i ugotowała nam pyszny obiad. Czułam się jak w domu. Powiedziała, że wszyscy mężczyźni są tacy, że są draniami, a ona nas ochroni. Doprowadziło mnie to do płaczu, ale przytuliła mnie i uspokoiła.
Pewnego dnia jej syn wrócił do domu ze swoją nową dziewczyną. Przez chwilę myślałam, że teściowa nas wyrzuci i wpuści swojego syna, ale ona ich wyrzuciła i powiedziała im, że teraz my jesteśmy jej rodziną. Moja teściowa i ja mieszkałyśmy razem przez kolejne 7 lat, aż wyszłam za mąż.
Teraz moja córka chodzi do szkoły, ja oczekuję dziecka mojego drugiego męża. Moja teściowa, podobnie jak własna matka, czeka na narodziny wnuka.
Nie przegap: Justyna Kowalczyk opublikowała specjalny post. Wzruszające słowa skierowała do męża w rocznicę jego odejścia
Zerknij: Niepokojące doniesienia na temat stanu zdrowia Tomasza Jakubiaka. Jak się czuje mistrz kuchni