Zapamiętałam jej oderwane spojrzenie. Siedziała w poczekalni z małą torbą, która sugerowała krótki wyjazd. Kiedy wróciłam do domu w niedzielę wieczorem, znów zauważyłam tę dziewczynę. Zapłakane oczy, wciąż w tym samym ubraniu i z tą samą torbą. Było w tym wszystkim coś podejrzanego.

- Wybaczy pani, że jestem taka wścibska, ale widziałam panią tutaj w piątek, a dzisiaj jest niedziela i jest pani w tym samym miejscu... Czeka pani na kogoś czy coś się stało?

Dziewczyna, ledwo powstrzymując łzy, powiedziała cicho: Nie mam, na co i na kogo czekać. Pokłóciliśmy się z moim konkubentem i wyrzucił mnie z domu... Nie mam dokąd pójść, więc siedzę tu już trzy dni... - Jak to możliwe?

Dziewczyna była w ósmym miesiącu ciąży i miała urodzić, więc postanowiłam zatrzymać Kasię przy sobie. Zaangażowałam sąsiadów i zatroskanych ludzi, którzy pomogli mi kupić łóżeczko dla przyszłego dziecka, wózek, ubranka, zabawki, pieluszki i wiele innych rzeczy.

- Już dobrze, Kasia, na świecie są dobrzy ludzie, jakoś sobie poradzimy! - Jestem ci taka wdzięczna, Alino... Gdyby nie ty, nie wiem, co by się teraz ze mną stało... - Wkrótce Kasia urodziła cudowną córeczkę, dużą i śliczną.

Kasia zaczęła pracę w dziale ekonomicznym jako młodszy specjalista. Na początku oczywiście strasznie się martwiła, że nic z tego nie wyjdzie, ale w końcu okazała się niesamowicie zdolna i sprytna. Sześć miesięcy później awansowała, a ja nigdy nie miałam dość podziękowań za tak cennego pracownika w mojej firmie.

Po jakimś czasie Kasia zwierzyła mi się, że interesuje się nią nowy kierownik działu, w którym kiedyś ja byłam kierowniczką, zanim przeszłam na emeryturę. Zapewniłam dziewczynę, że jeśli oboje są zainteresowani bliższą relacją, ja będę ją wspierać.

Wkrótce świętowaliśmy huczne wesele, nie martwiłam się o moje dziewczyny, bo znałam Konrada jako przyzwoitego i dobrze wychowanego młodego człowieka. Z Kaśką często się widujemy, odwiedzamy się. Codziennie do siebie dzwonimy. Moja wnuczka Oliwia często spędza u mnie weekendy. W ten sposób mam wspaniałą wnuczkę i córkę, słodką, troskliwą i miłą.

Nie przegap: Gabriel Seweryn doczekał się nowego pomnika. Wielkie zdjęcie i podpis przykuwają uwagę

Zerknij: Wyjeżdżając na dłużej, zostaw ten zestaw w zamrażarce. Nic się przed Tobą nie ukryje, gdy wrócisz