W tym momencie na dworze właśnie zaczynało świtać, ale para nie spała w tym czasie w jednym łóżku, ponieważ po wielkiej kłótni postanowili rozdzielić się do różnych pokoi.
Mężczyzna przez całą noc przebywał na werandzie, ponieważ nie miał ochoty odpoczywać razem z żoną. Przez większość czasu od rana zajmował się gospodarstwem domowym, dając śniadanie kozom i kurom, ale dziś Wanda miała wrażenie, że jej mąż po prostu gdzieś zniknął, nawet nie uprzedzając jej o tym wcześniej. Wanda nawet nie usłyszała, jak jej mąż otwiera drzwi wejściowe, jakby wyszedł w interesach i nie zamierzał wracać.
Kobieta natychmiast zaczęła się martwić, złapała się za głowę i zaczęła szukać męża. Dopiero gdy była już na ulicy, zauważyła, że jej mąż leży na ławce, jakby nic się nie stało i spokojnie śpi, nie przejmując się tym, że żona szuka go od rana.
Po kilku minutach kobieta zdała sobie sprawę, że skoro leży nieruchomo z otwartymi oczami i nawet nie oddycha, to prawdopodobnie odszedł na zawsze. Kobieta próbowała go zawołać, ale mężczyzna ani drgnął, a Wanda nie mogła pogodzić się z faktem, że mąż nie żyje.
Po tym, jak go dotknęła, zdała sobie sprawę, że jej mąż odszedł tego wieczoru. Kobieta po prostu nie mogła ruszyć się z miejsca, nie zdając sobie sprawy z tego, co się dzieje, nadal wpatrywała się w swojego zmarłego małżonka. Zaczęła też przypominać sobie skandal, do którego doszło między nimi poprzedniej nocy i obwiniała się za wszystko, co powiedziała o nim złego.
Niedawno wydarzyła się straszna sytuacja, gdy Wanda potknęła się na lodzie i złamała biodro, a szpital powiedział jej, że już nigdy nie będzie mogła chodzić i będzie musiała spędzić resztę życia na wózku inwalidzkim. Nie trzeba dodawać, że z takimi umiejętnościami Wandzie trudno jest wykonywać zwykłe prace domowe, ponieważ przez większość czasu siedziała tylko w jednym miejscu, licząc na pomoc rodziny.
Kiedy Leon poprosił swoje dorosłe już dzieci o pomoc, żadne z nich nawet nie zgłosiło się na ochotnika do pomocy, ponieważ miały swoje własne sprawy w mieście, a sam mężczyzna po prostu nie mógł oderwać się od opieki nad żoną i gospodarstwem, więc wkrótce prawie wszystkie krowy zostały sprzedane. Po tym, jak Wanda z wielkim trudem zaczęła chodzić po poważnej operacji, zaczęła wracać do swoich dawnych zajęć, a problemy w rodzinie wydawały się zmniejszać. Ale żadne z dzieci nawet nie martwiło się o chorą matkę, tak jakby jej stan zdrowia zawsze był im obojętny. Wtedy Wanda i Leon zdali sobie sprawę, że w ogóle nie potrzebują swoich dzieci.
Para długo zastanawiała się, dlaczego ich dzieci zachowują się w ten sposób, skoro poświęcali im wystarczająco dużo uwagi, zawsze starali się zapewnić im wszystko, co najlepsze, a teraz otrzymują takie podejście do siebie. W końcu Leon zdecydował, że nie będzie już kontaktował się z żadnym z dzieci, ponieważ zachowują się tak samolubnie, a także zabronił swojej żonie mieć z nimi jakikolwiek kontakt, a ona nie była temu przeciwna.
Małżeństwo zaczęło ponownie przypominać sobie samolubne zachowanie swoich dzieci, które przychodziły do rodziców tylko dla zysku. W końcu Leon zdecydował, że przepisze swój spadek sąsiednim dzieciom, które nawet nie pomyślały o tym, by w jakikolwiek sposób wykorzystać starych ludzi, a Wanda, jak zwykle, całkowicie zgadzała się z mężem.
Okazało się więc, że w ciągu kilku tygodni cały majątek został przepisany zupełnie obcym ludziom, a oni nawet nie zamierzali rozmawiać o tym z dziećmi, wiedząc, że i tak nic ich to nie obchodzi. Wkrótce potem Leon odszedł, a najciekawsze jest to, że właśnie w tym momencie pojawiły się dzieci, ale Wanda powiedziała, że nie mogą nawet liczyć na spadek, bo nic nie dostaną.
O tym się mówi: Kontrolerzy pojawili się u ojca Tadeusza Rydzyka. Pod lupą przelewy od Zbigniewa Ziobro