Oczywiście dodatkowe godziny pracy były bardzo dobrze płatne, ale mieliśmy bardzo mało czasu dla naszej rodziny, a ja mam małe dziecko; dobrze, że moja mama mieszka w pobliżu i zawsze pomaga nam z dzieckiem; ale nadal jestem matką.
Ale mój szef też nie przyjmuje odmowy; mówi, że moja praca jest bardzo odpowiedzialna i muszę być gotowa w każdej chwili. Czasami nawet proszono nas, abyśmy nie podróżowali daleko, ponieważ możemy być potrzebni w naszym miejscu pracy. Ogólnie rzecz biorąc, musiałam dostosować swoje życie do mojej pracy, ponieważ było to opłacalne pod względem finansowym.
Jednak pewnego dnia mój mąż powiedział mi, że muszę zmienić pracę. Roman rozumiał, że było mi ciężko, że dziecko rzadko widywało matkę i że miałam za dużo pracy. Roman powiedział, że byłoby lepiej dla wszystkich, gdybym rzuciła pracę i poszukała innej, nawet jeśli byłaby to praca z niższą pensją, ale z dogodnym dla mnie grafikiem. Mieszkamy w moim mieszkaniu, które miałam przed ślubem; mój mąż ma samochód i dobrze zarabia, więc kiedy ja będę szukać pracy, wystarczy nam na życie.
Przemyślałam to dokładnie i zgodziłam się z mężem. Jak tylko rzuciłam pracę, zaczęłam wysyłać CV wszędzie. Roman poprosił mnie, żebym wybrała to, co mi się podoba, nie brała pierwszej pracy, która się nadarzy, bo nie jesteśmy głodni. Ale teraz wiele firm przeżywa ciężkie chwile, więc nie ma tak wielu dobrych ofert pracy, ale ja mam dobre CV, mówię w kilku językach, więc byłam pewna, że znajdę dobrą pracę, musiałam tylko trochę poczekać. Pewnego dnia wieczorem, kiedy mój mąż nie wrócił jeszcze z pracy, do naszego domu przyszła jego matka.
Wypiłyśmy herbatę, a potem powiedziała: "Jesteś w domu od trzech miesięcy. Mój syn pracuje, ciężko mu samemu wyżywić rodzinę. Jeśli masz sumienie, możesz nawet pracować jako kurier, żeby zarobić trochę grosza. Mój syn nie był wystarczająco silny, by wszystko udźwignąć."
Nie wiedziałam nawet, co powiedzieć. Moja teściowa w milczeniu ubrała się i wyszła. Kiedy wrócił mój mąż, powiedziałam mu, że to nie w porządku. Skarżył się swojej mamie, że nie pracuję, ale poprosił mnie, żebym rzuciła pracę. Okazało się, że mój mąż o niczym nie wiedział. Po cichu wstał i nie jedząc nawet obiadu, poszedł do mojej mamy. Wieczorem wrócił z kwiatami i powiedział, że taka żona jak ja to prawdziwe błogosławieństwo.
Bardzo kocha i szanuje swoją matkę, ale nigdy nie pozwoli nikomu ingerować w nasze życie rodzinne. Nie wiem, co powiedział matce, ale teraz jesteśmy z nią w bardzo dobrych stosunkach; nikt nigdy nie wspomina tamtego dnia, unikamy go w naszych rozmowach.