Znajdę jakiś lepszy pensjonat, żeby była opieka, dobre jedzenie, akceptowalne warunki życia, w osobnych pokojach, w skrajnym przypadku z jednym sąsiadem.... Widziałem je w telewizji! Opiekują się tobą, sprzątają, zabierają na spacery!... I zawsze można znaleźć towarzystwo do spotkań towarzyskich — jednym słowem jest pięknie!
Moje mieszkanie zapłaci za wszystko! Mieszkanie Naprawdę nie jest tanie — przestronny stalinowski budynek w pobliżu uniwersytetu.
Wszędzie panuje idealna czystość i porządek, sztuczne kwiaty w wazonach, szydełkowane serwetki na wypolerowanym kredensie, posążki na półkach — wszystko w domu jest urządzone według jej gustu...
Aneta jest trzydziestopięcioletnią córką Olgi. Ich relacje nigdy nie były łatwe. Olga uważa, że nie jest dumna ze swojej córki: Aneta nie osiągnęła w życiu żadnych specjalnych wyżyn. Mieszka z dwójką dzieci z różnych małżeństw w wynajętym mieszkaniu, pracuje jako nauczycielka i z trudem wiąże koniec z końcem. Walczy, jak mówią, od chleba do kwasu chlebowego. Nie ma normalnej rodziny, majątku, pieniędzy...
Aneta również nie ma własnych metrów kwadratowych, tak się składa, że nie ma ich wcale. Im dalej idziemy, tym bardziej staje się jasne, że sytuacja ta raczej nie ulegnie zmianie w dającej się przewidzieć przyszłości.
- Nie dzwoni do mnie teraz, chociaż wciąż jestem dość silna i na nogach. A jeśli potrzebuję pomocy, nie mogę nawet do niej zadzwonić. Nikt mnie nie potrzebuje. Nie ma nadziei dla mojej córki, muszę martwić się o siebie...
Odeszła od matki, gdy miała dwadzieścia lat, wyszła za mąż i od tego czasu sama rozwiązuje swoje problemy. A problemów ma sporo — poród, rozwód, małe dzieci, kilka lat przeciągających się procesów sądowych z jednym z byłych mężów, poszukiwanie pracy i dachu nad głową. Życie jej nie rozpieszcza, ale stanowisko Olgi jest niezachwiane: dorosły musi przetrwać sam. A jeśli jej córka wyszła za mąż, to jest dorosła, małe dziewczynki nie wychodzą za mąż.
- Póki wnuki są małe, mają rodziców, którzy powinni ponosić całą odpowiedzialność za dzieci. Kiedy staną się dorosłe, same będą się utrzymywać! Nie są gorsi od innych, mają ręce, nogi i głowy na ramionach. Niech zarabiają!
Czy uważasz, że Olga ma moralne prawo nie zostawiać nikomu spadku? Myśleć o sobie i jak najlepiej urządzić swoją starość? Córka nie ma ani ochoty, ani siły, ani materialnych możliwości, aby pomóc matce w wieku trzydziestu pięciu lat — skąd się one wezmą w przyszłości?
Nie przegap: Dziewięć godzin czekał na ratunek. Wokół niego szalał żywioł. Poruszająca relacja