Wzięłam urlop macierzyński, kiedy byłam w ciąży. Było mi z nią ciężko, ponieważ miałam problemy żołądkowe i córeczkę. W ogóle nie spałam, nie miałam czasu gotować ani sprzątać. Moja teściowa mieszkała niedaleko, więc poprosiłam ją o pomoc, aby mogła posiedzieć z Anią przez chwilę, podczas gdy ja przynajmniej ugotuję obiad lub posprzątam.
- Twoje dzieci to twój problem. Zatrudnij nianię. Wiesz, że traktuję cię jak zupełnie obcą osobę, więc dlaczego miałabym ci pomagać? - powiedziała do mnie na moją prośbę. Dobrze, że matka mnie nie opuściła, codziennie przyjeżdżała z innej dzielnicy, by pomóc mi z Anią.
Kiedy moja córka skończyła dwa lata, wszystko się poprawiło. Wróciłam do pracy, ale wkrótce musiałam wrócić na oddział położniczy, ponieważ urodziłam chłopca. Mama nigdy nie przestała mi pomagać, zawsze była przy mnie. Dzieci kochały babcię Martę, ale prawie nie znały mojej teściowej.
Antonina przyjeżdżała tylko na święta. Surowo zabraniała wnukom nazywać się babcią, tylko po imieniu. Kiedy dzieci chodziły do szkoły, mama odbierała je, odrabiała z nimi lekcje, a potem czekała na nasz powrót z pracy z pysznym obiadem. Ale pewnego dnia źle się poczuła i dostała udaru. Musiałam zrezygnować z pracy, aby się nią opiekować. Mój mąż wspierał mnie pod każdym względem.
W ciągu miesiąca udało mi się postawić matkę na nogi. Została z nami. Ponieważ planowałam iść do pracy i musiałam zostawić z kimś dzieci. Nic złego nie wróżyło, gdy teściowa upadła na potańcówce i złamała nogę. Odwiedzałam ją w szpitalu, przynosiłam jedzenie, ale to było wszystko. Po wypisie mąż zabrał ją do domu, a ona była zaskoczona, bo myślała, że to ja będę się nią opiekować. - Daniel, dlaczego nie ma tu twojej Kasi? Przyjedzie jutro? Czy zostanie ze mną? - zapytała męża. - Nie. Jutro przyjdzie pielęgniarka. Kasia nie musi z tobą siedzieć. Potraktowałaś ją jak obcego, więc ona traktuje cię tak samo. Zostanę dziś z tobą, a potem przyjadę po pracy.
Moja teściowa nie spodziewała się takiej postawy. Po tym incydencie przestała się ze mną komunikować. Utrzymywała kontakt z wnukami tylko za pośrednictwem Daniela.
Nie przegap: Dziewięć godzin czekał na ratunek. Wokół niego szalał żywioł. Poruszająca relacja
O tym się mówi: Premier Donald Tusk podjął decyzję. Stan klęski żywiołowej obejmie kolejne tereny naszego kraju