Mam 56 lat i od zawsze wiedziałam, że nie chcę zostać matką. Gdy byłam młodsza, wszyscy wokół powtarzali, że kiedyś zmienię zdanie, że macierzyństwo to najpiękniejsze doświadczenie w życiu kobiety. Mówili, że zegar biologiczny tyka, że zobaczę jak cudownie jest mieć kogoś, kto nazywa cię "mamą". Ale ja nigdy nie czułam tego pragnienia. Owszem, byłam w związkach, miałam nawet małżeństwo, ale temat dzieci zawsze wydawał mi się odległy.
Wszyscy myśleli, że to tylko kwestia czasu, że w końcu się zdecyduję. Koleżanki z pracy z dumą pokazywały zdjęcia swoich dzieci, opowiadały o ich sukcesach w szkole, a ja słuchałam z uprzejmością, ale bez zazdrości. Były rozmowy o nieprzespanych nocach, o trudach wychowania, a potem o radościach, gdy dzieci dorastały. Dla mnie to wszystko wydawało się abstrakcyjne. Cieszyłam się swoim życiem – podróżami, wolnością, możliwością realizowania pasji. Nigdy nie poczułam tej "pustki", o której wszyscy mówili. Nigdy nie żałowałam swojej decyzji.
Teraz, mając 56 lat, coraz częściej słyszę głosy pełne zdziwienia, a nawet współczucia. Moje koleżanki patrzą na mnie z niedowierzaniem, jakbym straciła coś niezwykle cennego. Mówią mi, że na starość będę samotna, że nie będzie miał się kto mną zająć, że popełniłam błąd. Ale ja czuję się dobrze. Wiem, że moje życie było pełne, i jestem dumna z tego, co osiągnęłam. Mimo to, czasami te słowa bolą, bo czuję, że jestem oceniana. Czuję, że ludzie patrzą na mnie przez pryzmat swoich przekonań i oczekiwań.
Najtrudniejsze chwile przychodzą, gdy moje przyjaciółki opowiadają o rodzinnych spotkaniach, o tym, jak wnuki biegają po domu. Czasem widzę tę subtelną nutę współczucia w ich oczach, gdy mówią o swoich rodzinach. Ale ja nie chcę współczucia. Moje życie jest inne, ale nie gorsze.
Czasem mam wrażenie, że nigdy mnie nie zrozumieją, bo dla nich macierzyństwo było sensem życia. Ale ja odnalazłam swój własny sens.
To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "Mam 83 lata, mieszkam sama": Prosiłam, żeby zamieszkać z synem i jego rodziną, ale oni odmawiają
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Powódź w Polsce coraz bardziej prawdopodobna. Zwołano sztab kryzysowy