Wraz z młodszym synem podeszła do wejścia naprzeciwko. "To dziwne" - pomyślałam - "Kogo postanowili odwiedzić tak wcześnie?" Nie miałam wątpliwości, że to moja teściowa, a wraz z nią jej młodszy syn.

Domy mają pięć pięter. Odległość między budynkami jest niewielka. Z mojego pierwszego piętra widziałam to bardzo dobrze. Chciałam powiedzieć o tym mężowi, ale spał tak spokojnie, że postanowiłam go nie budzić.

Zaczęłam się nad tym zastanawiać. Im więcej myślałam, tym więcej miałam pytań. "Kogo przyszli zobaczyć tak wcześnie?" Myślałam. "Dlaczego przyszli?" Przypuszczenia, jedno bardziej tajemnicze od drugiego, zmieniały się w mojej głowie. "A co, jeśli wcale nie przyszli nikogo widzieć?" Pomyślałam. "Po prostu stoją teraz w wejściu naprzeciwko mnie, czekając, aż pójdę do pracy? Czy to możliwe?

Ponieważ nie miałam innych wersji, postanowiłam przyjąć to za podstawę. "Ale w takim razie", pomyślałam, wyglądając przez okno, chowając się za zasłoną, "pojawia się następujące pytanie. Dlaczego czekają, aż pójdę do pracy?" I wtedy dotarło do mnie. "Prawdopodobnie chcą powiedzieć Grześkowi coś, o czym nie powinnam wiedzieć" - zdecydowałam.

W końcu dziś jest mój dzień pracy, a Grześ ma dzień wolny. Na początku byłam szczęśliwa, że to zrozumiałam, ale potem zaczęłam się niepokoić: "Co mam teraz zrobić?" Pomyślałam: "Po prostu wyjść? Ale to oznacza, że nigdy nie dowiem się, dlaczego przyszli.

Spojrzałam na zegarek. Musiałam podjąć decyzję. Zostało mi trochę czasu, zanim będę musiała wyjść do pracy. "Jeśli w ogóle nie opuszczę budynku, będą podejrzliwi i znowu wszystko odwołają" - pomyślałam. Więc muszę wyjść." I teraz zdałam sobie sprawę, co muszę zrobić. "Dobrze, że dzieci są w domku letniskowym z babcią", pomyślałam. "Nie udałoby mi się z nimi."

Dokładnie dziesięć minut później opuściłam wejście i poszłam w kierunku metra. Minutę później obserwowałam zza rogu domu, jak moja teściowa i jej młodszy syn wyszli z domu naprzeciwko. Szybko podeszli do naszej klatki i weszli. Grzegorz długo nie otwierał drzwi, ponieważ był pogrążony we śnie. Kiedy otworzył i zobaczył swoją matkę i młodszego brata, był bardzo zaskoczony. - Ty? - powiedział ponuro. - Jesteśmy — odpowiedziała jego teściowa. - Nadal śpisz! - powiedział surowo Nikodem, odpychając brata na bok i wchodząc do mieszkania.

Teściowa weszła za synem do mieszkania. Grzesiek zamknął drzwi. "Coś się stało?" zapytał. "Musimy porozmawiać," odpowiedziała teściowa. "To poważna sprawa." "Póki nie ma twojej żony i dzieci," powiedział Nikodem, "mamy wiele do omówienia, bracie".

Rozmowa odbyła się w salonie. I to właśnie wyszło na jaw. Okazało się, że moja teściowa zamierzała poślubić Piotra. - Kim jest Piotr? - zapytał Grzegorz.

Teściowa odpowiedziała, że Piotr jest bardzo dobrym człowiekiem i że bardzo go kocha. Za miesiąc mieli się pobrać w małym gronie przyjaciół. "Gratulacje", powiedział Grzegorz. "Nie ma czego świętować", odpowiedziała teściowa. "Ślub najprawdopodobniej się nie odbędzie". "Dlaczego?", zapytał. "Ponieważ nie mamy gdzie mieszkać", odpowiedziała teściowa, "Piotr i ja myśleliśmy, że będziemy mieszkać u mnie. Ale nie mogę tego zrobić. Żona wyrzuciła twojego młodszego brata z domu." - Żona cię wyrzuciła?" - Grzegorz zapytał brata. - Tak — potwierdził Nikodem. - Ze wszystkimi rzeczami — dodała teściowa.

Chcemy od ciebie tylko jednego — odpowiedziała teściowa — żebyś sprzedał swoją działkę i domek letniskowy i za te pieniądze kupił Nikosiowi mieszkanie. - Kompletnie wam odbiło? - Nie masz innego wyjścia, bracie — odpowiedział Nikodem. - Bo wiesz, od tego zależy szczęście naszej matki. Tak długo, jak będę z nią mieszkał, ona nigdy nie będzie szczęśliwa z Piotrem. - A jeśli Irena się nie zgodzi? - Nie mów jej, że sprzedajesz działkę — powiedziała jego matka.

Jak mogę jej nie powiedzieć? - zastanawiał Grzegorz. - Nasze dzieci i jej matka spędzają tam każde lato. - No cóż, co możesz zrobić, synu — odpowiedziała żałośnie teściowa — jeśli życie tak wygląda. A ja nie jestem szczęśliwa bez Piotra. Rozumiesz.

O co chodzi? - zapytali zgodnie Nikodem i teściowa. - To nie moje, to Ireny — zaczął wyjaśniać Grzesiek — I musimy ją jakoś przekonać. - Czy moja smutna historia nie wystarczy? - zapytała teściowa.

W takim razie mam inną opcję. Powiedzmy Irenie, że nasza mama jest w bardzo trudnej sytuacji. I że pilnie potrzebuje dużo pieniędzy, żeby podreperować swoje zdrowie — wypalił Nikodem. - Jeśli nie zrobisz tego, o co prosimy, powiem Irenie, że masz inne kobiety oprócz niej. I Irena dowie się, że zdradzałeś ją przez pięć lat.- Nie zrobisz tego, bracie — wykrzyknął Grzegorz. - Nie zrobię — odpowiedział Nikodem. - Jeśli będziesz zachowywał się właściwie.

I w tym momencie nie wytrzymałem i kichnąłem. A potem kichnęłam jeszcze raz. I znowu. - Kto tam jest? - zapytał przestraszony Grzesiek. - To tam — Nikodem wskazał na szafę. Grzegorz podszedł do szafy, otworzył ją i zobaczył mnie. - Wiesz, kogo mi żal w tej historii? - zapytałam, patrząc mężowi w oczy.

- Kogo ci żal? - zapytał przestraszony. - Piotra — odpowiedziałam i kazałam wszystkim się wynosić.

Zerknij: Z życia wzięte. "Mąż myśli tylko o sobie": Zjada wszystko. Nie zostawia nawet okruszka dla dziecka

Nie przegap: Michał Szpak pokazał zdjęcie. Nie był na nim sam. W sieci zawrzało