I przez te dwa lata wszyscy patrzyli na nią krzywo — od dawnych szkolnych przyjaciół po dalekich krewnych. Pewnie dlatego, że prowincjonalnej dziewczynie udało się poślubić dwa razy starszego od niej stołecznego bogacza.

Zakochała się w Arku bez pamięci. I na początku nie wiedziała, że jest on właścicielem akcji i fabryk. Spotkali się na porannym joggingu w parku. Mężczyzna okazał się miłym rozmówcą i oboje cieszyli się wspólnym bieganiem. W tym czasie Anka nie wiedziała, że niedaleko biegną ochroniarze Arka. Jakimś cudem wszystko wymknęło się spod kontroli i zakończyło ślubem.

Wkrótce zaszła w ciążę. Podczas badania USG lekarz oznajmił szczęśliwym rodzicom, że spodziewają się potomka. Oboje byli w siódmym niebie, na świat w terminie przyszedł krzepki chłopczyk, któremu na cześć ojca Arka postanowiono nadać imię Paweł. Przy wypisie syn został oddany w ramiona ojca, a podekscytowani młodzi rodzice wrócili do domu.

Ale w domu Anka, która wzięła dziecko w ramiona, nagle krzyknęła: "To nie jest moje dziecko! Gdzie jest mój syn? To nie jest moje dziecko!" Arek zdecydował, że jego żona ma depresję poporodową, wezwał lekarza, który podał jej środek uspokajający. Ale następnego dnia Anka powtarzała to samo, odmawiając karmienia syna. Arek chciał wysłać żonę do kliniki psychiatrycznej na leczenie, ale zaniepokoiły go testy Pawła.

Chłopiec nie miał złej krzepliwości krwi, która w stu procentach przypadków jest przenoszona z ojca na syna. Test DNA potwierdził instynkt matki — dziecko nie należało do nich. Ale gdzie w takim razie jest ich syn? Arek zaangażował wszystkich, których mógł. Straszna prawda wyszła na jaw — jego prawa ręka, Albert, zawarł układ z pielęgniarką pediatryczną, która zamieniła ich syna na porzucone dziecko, a ich dziecko zabrał w celu przejęcia całego majątku Arka. Dziecko zostało zwrócone matce. Anka była jakby wyciągnięta z bagna beznadziei, które ją wciągnęło. Zdecydowali, że gdzie jest jedno dziecko, tam jest dwoje. A dwóch synów to podwójne szczęście... Przygarnęli dziecko z podmianki.

Zerknij: Prawdziwie złoty czas. Trzy znaki zodiaku, które będą miały bajeczne szczęście jesienią

O tym się mówi: Michał Szpak się doigrał. Widzowie nie pozostawili suchej nitki na długowłosym jurorze