Kiedy poślubiłam mojego męża, wszystko wydawało się jak z bajki. Był czuły, troskliwy, a nasze życie nabierało sensu. Wiedziałam, że jego rodzina jest zamożna, ale nigdy nie zwracałam na to uwagi. Dla mnie liczyła się miłość, a nie pieniądze. Jednak ta harmonia nie trwała długo, bo kiedy teściowa dowiedziała się, że pochodzę z biednej rodziny, wszystko się zmieniło.


Pewnego dnia, po rodzinnej kolacji, zaprosiła mnie na rozmowę. Myślałam, że chce porozmawiać o planach na przyszłość albo o czymś codziennym. Jednak jej słowa wstrząsnęły mną do głębi. Patrząc mi prosto w oczy, powiedziała: „Wiedziałam, że coś jest z tobą nie tak. Jak można było tak nisko upaść i ożenić mojego syna z kimś z nizin społecznych?”


Byłam w szoku. Zaczęła mi wyliczać, ile to oni wydali na nasze wesele, ile kosztowało ich utrzymanie nas, jakby mój brak pieniędzy był ciężarem, który teraz oni musieli nosić. „Nie chcę, żebyś przynosiła hańbę naszej rodzinie. Oczekuję, że odejdziesz i pozwolisz mojemu synowi znaleźć kogoś na swoim poziomie.”


Te słowa bolały jak noże. Mąż nie miał pojęcia, co się dzieje, a ja nie wiedziałam, jak mu o tym powiedzieć. Teściowa postawiła mnie przed wyborem: albo odejdę cicho, albo sama zrobi wszystko, by zniszczyć nasze małżeństwo.


Każdego dnia od tamtego momentu czułam, że moje życie jest kontrolowane przez nią. Wszystko, co robiłam, było pod jej okiem. Zaczęła przekonywać mojego męża, że nie jestem dla niego odpowiednia, że „nie dam mu godnego życia”. Zaczęły się kłótnie, a nasza miłość zaczęła się kruszyć.


Pewnego dnia znalazłam list, który teściowa napisała do mojego męża. W liście jasno dawała do zrozumienia, że jeśli się ze mną nie rozwiedzie, ona przepisze cały majątek na jego brata. Byłam w szoku. Przez cały czas teściowa planowała odebrać mi wszystko: miłość, dom, poczucie bezpieczeństwa. A najgorsze było to, że mój mąż zaczął jej wierzyć.


Ta sytuacja zmieniła moje życie. Opuściłam dom, który mieliśmy wspólnie z mężem, i zamieszkałam sama. Nie mogłam uwierzyć, że pochodzenie z biednej rodziny może doprowadzić do takiego koszmaru.

To też może cię zainteresować:
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: