Rodzice Alicji oddali ją na wychowanie swojej ciotce, bo uznali, że dziecko na studiach zaprzepaści ich marzenia o karierze. Chcieli zdobyć wykształcenie i się dorobić. Obiecali, że wezmą dziecko, kiedy tylko ich sytuacja się ustabilizuje.
Ciotka, do której wysłali córkę, miała męża, ale nigdy nie było jej dane zostać matką. Wiedzieli, że zgodzi się zająć ich dzieckiem. Nie pomylili się. Małżonkowie przyjęli dziecko z radością, dając małej dziewczynce miłość, opiekę i wszystko, czego potrzebowała.
Nieco później ciocia Irena zdecydowała, że nie chce poprzestać na jednym dziecku i zabrała z sierocińca jeszcze dwójkę, bo ona i jej mąż zarabiali wystarczająco dużo pieniędzy, aby utrzymać trójkę dzieci na raz.
Przez cały ten czas prawdziwa matka i ojciec Alicji nawet nie pamiętali własnej córki i nie pytali krewnej, jak się czuje. Byli bardziej zainteresowani rozwojem kariery, który wkrótce osiągnęli. Zdecydowali się na dzieci, kiedy mieli już duży dom i sporo pieniędzy.
Po urodzeniu bliźniaków nie proponowali już żadnemu z bliskich, aby wziął je pod opiekę, ponieważ mieli już okazję sami je wychować i zapewnić tym dzieciom szczęśliwe dzieciństwo. W pewnym momencie przypomnieli sobie o swojej pierworodnej córce.
"Witaj, jesteśmy Twoimi biologicznymi rodzicami!"- powiedziała matka Alicja, kiedy po raz pierwszy zobaczyła przed sobą swoją już dorosłą córkę, o której dawno zapomniała.
Alicja w ogóle nie chciała widzieć tych ludzi, bo była już przyzwyczajona do mieszkania z ciotką i wujkiem, którzy naprawdę ją kochali i opiekowali się nią od dzieciństwa, a także wydali mnóstwo pieniędzy na wyleczenie jej ze wszystkich dolegliwości. Matka Alicji nie zwróciła uwagi na to, że córka nawet się z nią nie przywitała i podeszła z prezentami do stołu.
Kiedy Alicja dowiedziała się o swoich biologicznych rodzicach, właśnie skończyła szesnaście lat, więc nie miała możliwości podjęcia decyzji o tym, gdzie będzie mieszkać, więc musiała słuchać starszych.
Alicja przeniosła się do luksusowego domu rodziców. Miała też okazję poznać swoich młodszych braci, którzy mieli zaledwie 3 lata. Chłopcy dość pozytywnie zareagowali na fakt, że odtąd inna osoba będzie z nimi mieszkać.
Rodzice Alicji nieustannie powtarzali jej, jak bardzo ją kochają i jak czekali na moment, w którym w końcu będą mogli zabrać ją do domu, ale dziewczyna doskonale wiedziała, że tak naprawdę w tym domu nikt jej nie kocha i chciała do niej wrócić ciocia i wujek.
Kiedy była już dorosła, zmarli jej ciotka i wujek. Alicja nadal komunikowała się ze swoją przyrodnią siostrą i bratem, a także starała się zapewnić im przynajmniej jakąś pomoc finansową, ponieważ doskonale rozumiała trudną sytuację, w jakiej się znaleźli. Kilka lat później rodzice Alicji również zaczęli mieć poważne problemy zdrowotne, dlatego potrzebowali opieki.
Do tego czasu rodzeństwo dziewczyny również dorosło i zaczęło organizować swoje życie, ale z jakiegoś powodu wszystkie obowiązki związane z opieką nad rodzicami zostały powierzone Alicji, o którą w rzeczywistości ani jej matka, ani ojciec nigdy się nie martwili.
Alicja przypomniała sobie wtedy wszystkie swoje żale z dzieciństwa i nie miała już ochoty pomagać rodzicom, więc powiedziała braciom, że albo oni zaopiekują się rodzicami, albo ona zabiera ich do domu opieki. Została nazwana samolubną, choć to ona jako dziecko została porzucona przez rodziców.
To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "Nasze mieszkanie jest ogromne, moja była żona zamieszka z nami": Oświadczył mi mąż, wracając do domu z nią na ramieniu
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Sylwia Peretti chce sprzedać swoją willę. Cena powala
O tym się mówi: Kolejne zmiany w życiu Rafała Mroczka. Niespodziewany ślub to tylko początek rewelacji