Któregoś dnia babcia mojego męża usłyszała, że ​​ktoś uparcie puka do drzwi jej domu i nie rozumiała, kto zdecydował się ją tak niespodziewanie ją odwiedzić. Jak się później okazało, była to siostra mojego męża, Angelika, której dosłownie nienawidzę. Przyszła do babci z konkretnego powodu, bo chciała poskarżyć się jej na mnie i na mojego męża.

Zupełnie nie rozumiałam jak, ale ona domyśliła się, że zamierzamy eksmitować starszą panią z jej własnego domu, żeby mogła zamieszkać w domu opieki. Osobiście nie chciałbym jej nigdzie odsyłać, bo wyobrażam sobie, jak by się czuła, gdy pozbyli się jej ukochany wnuk i jego żona.

Seniorka/YouTube @Czas na Historię
Seniorka/YouTube @Czas na Historię
Seniorka/YouTube @Czas na Historię

Mąż rzadko ze mną rozmawiał na ten temat, ale wiedziałam, że za wszelką cenę chce zdobyć mieszkanie starszej pani. Angelika była już wszystkiego świadoma i zdecydowała się kłócić. Musiałam porozmawiać na ten temat z mężem, bo tylko on wiedział, jak postawić swoją siostrę na swoim miejscu, ponieważ mogło to zniszczyć nasze dobre relacje z babcią.

Oczywiście szkoda starszej kobiety, która w jej wieku okazała się nikomu niepotrzebna, ale takie jest życie i teraz każdy martwi się przede wszystkim o siebie.

Ja sama nie brałabym udziału w tych rodzinnych sprzeczkach, ale z mężem zdecydowanie potrzebujemy mieszkania. Żyjemy już praktycznie na granicy biedy, więc o kredycie hipotecznym nie możemy nawet myśleć, bo w takiej sytuacji jest jeszcze nadzieja, że ​​mój mąż dostanie spadek.

Poza tym jestem w dużym stopniu uzależniona finansowo od męża, gdyż sama pracuję w nisko płatnej pracy, bo jednocześnie muszę zajmować się codziennymi sprawami, a w takich warunkach wolnego czasu dosłownie nie ma.

Kocham mojego męża i widzę, jak zawsze stara się o mnie dbać i okazuje miłość, dając drogie prezenty, które są dla mnie bardzo cenne. Wydaje mi się, że mamy silne małżeństwo, które przetrwa bardzo długo, ale nawet boję się myśleć o przyszłości, bo nie starcza nam pieniędzy na zbyt wiele.

Angelika powiedziała babci o naszym planie. Ja też ją odwiedziłam i sama chciałam się do wszystkiego przyznać, ale moja babcia pierwsza zgadła, dlaczego się pojawiłam i zapytała, czy naprawdę chcemy się jej pozbyć.

Chciałam powiedzieć, że bardzo ją cenimy i będziemy się nią opiekować do końca jej życia, to milczałam, bo kłamstwo nie jest dobre.

Angelika w tym momencie wyszła z domu, myśląc, że jej wyznanie wpłynie na jej babcię i wtedy na pewno dostanie mieszkanie, ale babcia mojego męża odbyła ze mną kolejną poważną rozmowę. Siedziałyśmy w kuchni i piliśmy herbatę, a starsza pani długo na mnie patrzyła, nawet nie wiedząc, co powiedzieć, bo poczuła się zdradzona. Sama prawie się rozpłakałam, bo na starość na pewno nie chciałabym znaleźć się w takiej sytuacji, ale sama nie mam na nic wpływu.

Dość łatwo jest mi zrozumieć uczucia babci mojego męża, ponieważ do osiemnastego roku życia sama mieszkałam w sierocińcu, ponieważ rodzice porzucili mnie, gdy byłam bardzo młoda. Nic nie wiem o moich rodzicach, ale myślę, że nie obchodzi ich, jak teraz żyję. Miałem też poczucie, że nikt mnie nie potrzebuje na tym świecie i nagle zacząłem spotykać się z Maksem, który był w stanie udowodnić coś przeciwnego.

Teraz babcia mojego męża znajduje się w dokładnie takiej samej sytuacji, kiedy każdy potrzebuje od niej tylko mieszkania, a wnuki nie mają ochoty spędzać czasu z tą starszą kobietą. Już na pierwszym spotkaniu z babcią mojego męża wydawało mi się, że jest moją bratnią duszą, rozumiałyśmy się dosłownie bez słów. Mogłyśmy przy herbacie rozmawiać godzinami dosłownie o wszystkim i czułam, że mnie wspiera.

Maks starał się też milej traktować swoją babcię, widząc, jak dobrze się z nią dogadywałam. Ostatecznie po kilku minutach ciszy wyraziłam wszystko, co wiedziałam o planie męża, licząc na zrozumienie babci, która wciąż nie wierzyła, że ​​Maks i ja jesteśmy zdolni do czegoś takiego.

Mąż planował w najbliższej przyszłości zarejestrować mieszkanie na własne nazwisko i stać się jego pełnoprawnym właścicielem pod pretekstem, że będzie mieszkał z babcią i pomagał jej we wszystkim. Myślałam, że po moich słowach starsza pani wyrzuci mnie z mieszkania i już nigdy nie będzie chciała mnie widzieć, bo każdemu emerytowi byłoby przykro usłyszeć taką prawdę, ale stara kobieta z ciężkim westchnieniem wyraziła swoje zrozumienie całej tej sytuacji.

Seniorka/YouTube @Czas na Historię
Seniorka/YouTube @Czas na Historię
Seniorka/YouTube @Czas na Historię

Było już dla niej jasne, że Angelika osiąga to samo, ale na swój sposób, więc nie wiedziała, któremu ze swoich wnuków zaufać. Wszystko wyjaśniło się, gdy w ciągu ostatnich kilku miesięcy stan zdrowia babci pogorszył się i najprawdopodobniej wnuki pomyślały, że to dla nich szansa na mieszkanie bez robienia czegokolwiek. Wielu krewnych nagle przypomniało sobie starszą babcię, a niektórzy nawet zaczęli wysyłać pieniądze na leczenie, aby ją uspokoić. Nie nazwałabym babci Maksa głupią kobietą, ponieważ ona doskonale wie, co się wokół niej dzieje.

Osobiście nie jestem w stanie nic rozwiązać w tej sytuacji, ponieważ po opuszczeniu domu dziecka otrzymałam mieszkanie, ale od razu wystawiłam je na sprzedaż, aby pomóc Maksowi uporać się z długami. Do trzydziestego roku życia mój mąż nie ma już nic, więc poprosił mnie, abym przynajmniej czasami przyjechała do jego babci i pomogła w obowiązkach domowych, aby zwiększyć moje szanse na otrzymanie spadku, a on znajdzie idealną opcję pozbycia się babci.

Naturalnie udało mi się nawiązać z nią relację i w pewnym momencie zacząłem nawet zdradzać jej sekrety naszego życia rodzinnego z Maksem, ponieważ wiedziałem, że moja babcia udzieli przydatnych rad. Stara kobieta uważała, że ​​​​należy uciekać jak najdalej od takiego małżonka i nie tolerować jego wybryków.

Według babci jestem bardzo dobra dla Maksa, a on wykorzystuje mnie tak bardzo, jak tylko może, a kiedy stanę się dla niego bezużyteczny, natychmiast złoży wniosek o rozwód. Dodatkowo z moją pomocą starał się o mieszkanie. Maks nie raz podniósł do mnie rękę, ale zniosłem wszystko, bo nie chciałam zrujnować tego małżeństwa.

Starsza pani zaproponowała, żebym z nią ​​zamieszkał, jeśli Maks nadal będzie zachowywał się wobec mnie w tak okropny sposób. Wkrótce z wizytą przybyli Maks i jego siostra Angelika, którzy chcieli przeprowadzić poważną rozmowę ze swoją babcią. Babcia nagle postanowiła pokazać swój charakter i powiedziała aroganckim wnukom, że żadne z nich nie dostanie mieszkania, bo ona sprzeda mieszkanie, a otrzymane pieniądze przekaże fundacji charytatywnej.

Mąż wtedy po prostu odwrócił się i wyszedł z domu, głośno trzaskając drzwiami, a Angelika wpadła w złość, bo nie spodziewała się, że za kilka godzin babcia zmieni zdanie na temat mieszkania. Zastanawiałam się, co Maks zrobi po odmowie babci, ale powiedział, że niedługo zamieszka z mamą i nie zamierza mnie zabrać, bo jak się okazuje, w żaden sposób mu nie pomogłam!

Stało się jasne, że mój mąż też mnie nie potrzebuje i wykorzystywał mnie dokładnie tak samo, jak wykorzystywał swoją babcię. Już na progu mieszkania wybuchłam płaczem, gdy podeszła do mnie starsza kobieta i szepnęła mi do ucha, że ​​tylko ja zasługuję na jej mieszkanie, bo tylko ja przez te kilka lat szczerze się o nią troszczyłam. Poradziła mi też, żebym sama złożyła pozew o rozwód, bo mogłabym znaleźć lepszego męża.

To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "Mój drugi mąż żąda, aby córka z pierwszego małżeństwa płaciła mu czynsz za pokój": Nie chcę wyrzucać własnej córki

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Andrzej Piaseczny przerywa milczenie. Co się wydarzyło za kulisami festiwalu w Opolu

O tym się mówi: Jolanta Kwaśniewska świętuje 69. urodziny. Ola Kwaśniewska wrzuciła do sieci stare zdjęcia rodziców