Jeszcze kilka dni temu Dagmara Kaźmierska mogła liczyć na pełnowymiarowe wsparcie swoich fanów. Po ujawnieniu przez serwis Goniec mrocznych sekretów przeszłości celebrytki, która została skazana m.in. za sutenerstwo i działalność w zorganizowanej grupie przestępczej wszystko zmieniło się o 180 stopni. Kaźmierska w jeden dzień stała się persona non grata, a ze współpracy z nią zrezygnowały praktycznie wszystkie stacje telewizyjne i media, które do tej pory jej sprzyjały.

To jednak nie koniec ujawniania porażających szczegółów działalności Kaźmierskiej w roli właścicielki agencji towarzyskiej. Redakcji Gońca udało się ustalić kolejne fakty, które kładą się jeszcze większym cieniem na wizerunku gwiazdy. Mowa o 23-letniej Magdzie, która została w brutalny sposób pobita przez Kaźmierską. Kobieta była wówczas w ciąży!

Na jaw wychodzą bardzo mroczne szczegóły przeszłości Dagmary Kaźmierskiej. Takiego oblicza „Królowej Życia” nikt nie znał. Czy podniesie się po tym

Redakcja opisuje perypetie życia młodej 23-letniej kobiety zatrudnionej w agencji towarzyskiej Heidi, prowadzonej przez Kaźmierską i jej wspólnika. Jako dziewczynka po śmierci ojca i ponownym ślubie matki dziewczynka nie może liczyć na wsparcie rodziny, a nieleczone przewlekłe zapalenie stawów i kości będzie rzutować na jej przyszłe życie.

Szczegóły życia Magdy trafił w formie zeznań obciążających Kaźmierską do prokuratury, która zajmowała się sprawą przyszłej celebrytki. Kobieta była molestowana i bita przez ojczyma, po czym trafiła na kilka lat do domu dziecka i zakładu poprawczego. Uczy się doskonale, a po osiągnięciu pełnoletności wraca do rodzinnego domu, z którego zostaje wyrzucona.

Po pewnym czasie zachodzi w ciążę, a partner zostawia ją samą. W taki sposób – pozbawiona środków na utrzymanie, bez dachu nad głową i wsparcia trafia do agencji towarzyskiej. Chciała jednak odejść już po miesiącu, a jej relacja zasad panujących w pracy jest zatrważająca. Mowa m.in. o zmuszaniu do obsługi klientów wbrew woli, czego pilnował Henryk B. Gdy Magda chce odejść z agencji „Daga” nakłada na nią karę w wysokości tysiąca złotych za niespłacony czynsz za mieszkanie i grozi, że jeśli opuści burdel to ona „zabierze jej dziecko” za sprawą zaprzyjaźnionego sędziego, a także rozpowie wszystkim, czym się para.

W tamtym momencie miało zacząć się bicie i zastraszanie. Kaźmierska miała grozić kobiecie, że potnie jej twarz, ogoli, połamie kończyny. Zdarzało się to w momentach niesubordynacji - gdy kobieta nie mogła przyjść do pracy na nic, bo opiekunka nie mogła zostać z synem czy brała wolne, by pojechać do rodziców.

Pewnej nocy, gdy ma w grafiku wpisane wolne i znajduje się w pierwszym trymestrze drugiej ciąży do jej mieszkania, w którym przebywa również kolega kobiety przychodzi Kaźmierska ze wspólnikiem. Duet łapie kobietę, a Kaźmierska zaczyna bić Magdę pięściami w brzuch, głowę i plecy. Do tego dochodzą kopniaki w brzuch. Gdy kobieta krzyczy, że jest w ciąży Kaźmierska nie przestaje, natomiast z uścisku puszcza Magdę Henryk B. To jednak nie kończy maltretowania z rąk Kaźmierskiej, która dalej kopie i bije dziewczynę.

Eskalację zatrzymuje dopiero alfons, który ma być przerażony agresją i zacietrzewieniem Kaźmierskiej. Kobieta zostaje sama w mieszkaniu – krwawiąca, mocno poturbowana, na skraju wytrzymałości. Towarzyszy jej tylko dziecko. Po nocy wymiotów udaje się Izbę Przyjęć do Kłodzka, a przyjmująca ja pielęgniarka chciała natychmiast dzwonić po policję. Magda ucieka jednak z ośrodka, aby nie dosięgnęła jej zemsta szefowej.

Magda przekonuje w zeznaniach, że do końca pracy w agencji była traktowana fatalnie – słyszy groźby, zakazy opuszczania agencji, doznaje bicia i poniżania.

Po tym pobiciu wielokrotnie mówiłam jej, że nie chcę pracować w tym stanie, ale ona nie pozwoliła mi odejść. Bałam się spełnienia jej gróźb pobicia, połamania rąk i nóg oraz tego, że rozpowie mojej rodzinie, gdzie pracuję. Oni do tej pory nie wiedzą. Jak byłam w ciąży, Dagmara nadal mnie biła. Dostawałam po rękach, po plecach, po głowie i w brzuch. Zawsze to były uderzenia pięścią lub kopnięcia. Ona nigdy nie biła otwartą ręką – przyznała kobieta w procesie Dagmary Kaźmierskiej.

To jednak nie koniec przerażającej historii Magdy, której zeznania sąd uznał za „rzeczowe, spójne i układające się w całość”. Sama Kaźmierska podczas procesu nie przyznała się do wielokrotnego pobicia Magdy K. Celebrytka konsekwentnie odmawia również rozmowy z redakcją serwisu Goniec.

Jak informował portal "Życie News": KATARZYNA BUJAKIEWICZ PRZEZ WIELE LAT PRZYJAŹNIŁA SIĘ Z ANNĄ PRZYBYLSKĄ. WYSZŁO NA JAW, CO AKTORKA SĄDZI O CÓRCE PRZYJACIÓŁKI. PORUSZAJĄCE SŁOWA

Przypomnij sobie: WYSZŁO NA JAW, CO STAŁO SIĘ ZE ZNANYM INFLUENCEREM. FANI OPŁAKUJĄ ODEJŚCIE DAWIDA BŁACHA. MĘŻCZYZNA MIAŁ ZALEDWIE 31 LAT. JAK DO TEGO DOSZŁO

Portal "Życie News" pisał również: URZĘDY SKARBOWE W KRAJU WSZCZĘŁY KONTROLE. DO WIELU PODATNIKÓW TRAFIĄ LISTY Z FISKUSA. MOŻLIWE POWAŻNE KONSEKWENCJE. LEPIEJ TEGO NIE ZANIEDBAĆ

W ostatnich dniach pisaliśmy także o: DAGMARA KAŹMIERSKA WPADŁA W POWAŻNE TARAPATY. NIKT NIE CHCIAŁ JUŻ WSPÓŁPRACOWAĆ Z CELEBRYTKĄ. JEDEN ARTYKUŁ POŁOŻYŁ SIĘ CIENIEM NA JEJ KARIERZE