Marina wróciła do domu, w końcu zakończyła ważny i trudny projekt. W nagrodę za świetnie wykonaną pracę dostała tygodniowy płatny urlop. Teraz mogła zająć się domem i ukochanym mężem. Kiedy wróciła do domu, pobiegła do kuchni, chciała ugotować coś pysznego, zanim przyjedzie mąż.
Marina postanowiła ugotować barszcz, bo jej mąż go uwielbiał. Prosił ją ostatnio, żeby go ugotowała, a ona nie miała na to czasu. Teraz wreszcie spełnić kulinarne życzenie męża. Maksymilian wrócił do domu po dwóch godzinach. Mąż był zaskoczony, gdy zobaczył żonę w domu.
"Zwolnili cię? Och, jak to pachnie. Miałeś czas na ugotowanie obiadu? Zadziwiasz mnie, moja kobieto" - powiedział Maksymilian.
"Zrezygnowałam z pracy, tak jak chciałeś. Teraz stworzę dla nas komfort i przytulność. Czy nie jesteś szczęśliwy?" - powiedziała Marina, chcąc sobie zażartować z męża.
"Bardzo się cieszę. Wreszcie odpoczniesz. Pogadamy później, teraz idę wziąć prysznic". Marina uznała takie zachowanie męża za dziwne i nie była w stanie zrozumieć, dlaczego zachował się właśnie w taki sposób.
Po obiedzie Maksymilian spojrzał na żonę.
"Co teraz zrobisz? Nie chcesz znaleźć nowej pracy? Siedzenie w domu nie jest normalne". - powiedział.
"Nie będę nic szukać. Tak będzie lepiej. Jutro pójdę kupić nowe zasłony do kuchni. Musimy umeblować dom. Może to dobry czas, żeby pomyśleć też o dzieciach. – Marina spojrzała podejrzliwie na męża.
"Idę spać. Potem porozmawiamy".
Maksymilian położył się do łóżka, ale nie mógł zasnąć. Ciągle myślał o tym, jak teraz będzie żył. Przecież wydawał pieniądze tylko na siebie, a jego żona przeznaczyła swoją pensję na pokrycie kredytu samochodowego i zakup żywności oraz opłacenie mediów.
Teraz wszystko spadło na niego, a on już zaplanował wydatki. Chciał kupić konsolę do gier i wymienić radio w aucie. Rano poszedł do pracy, ale to nie przeszkodziło mu w znalezieniu kilku wolnych miejsc pracy dla żony. Maksymilian chciał, aby jego żona pracowała i zarabiała, aby mógł dalej przeznaczać swoją pensję na swoje potrzeby.
Marina postanowiła sprawdzić, dlaczego jej mężowi tak bardzo zależy na tym, żeby pracowała. Przejrzała jego laptopa. Zauważyła zakładki, które prowadziły do stron, na których zaznaczył drogie zakupy. „Wygodnie jest żyć na mój koszt, prawda?” – powiedziała Marina sama na siebie.
Kiedy Maksymilian wrócił, powiedziała, że potrzebuje pieniędzy.
"Mama jest teraz w trudnej sytuacji, ja nie pracuję. Czy możesz mi dać pieniądze, wczoraj dostałeś swoją pensję" - powiedziała.
"Nie zamierzam utrzymywać ani ciebie, ani twojej matki. Moja pensja, to moja pensja! Mogę ją wydawać na co chcę!" - powiedział Maksymilian.
Marina wpadła w złość. Wyznała mężowi wszystko, co nagromadziło się w niej w ciągu ostatnich dni. Kobieta spakowała swoje rzeczy i przeprowadziła się. Marina złożyła pozew o rozwód, chociaż Maksymilian próbował ją przeprosić, ona mu nie wybaczyła.
Myślicie, że dobrze zrobiła?
To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "Spodziewałam się, że pierwsza wizyta u teściowej będzie koszmarem": Wtedy wyjęła notes i zaczęła zapisaywać
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Fani drżą o zdrowie Ani Bardowskiej. Sama zainteresowana przerwała milczenie