A teraz po prostu nie wiem, kim jest ta osoba przede mną. To jest zupełnie obcy człowiek. Mieszkamy z mężem razem od 14 lat. I to jego zachowanie było dla mnie zupełnie niezwykłe i niezrozumiałe.
Tamtego dnia obchodziłam urodziny. Kiedy wracałam z pracy do domu, miałam nadzieję, że mąż zrobi mi niespodziankę i złoży życzenia. Kupiłam tort, żeby to uczcić. Kiedy weszłam do mieszkania, Olek po prostu leżał na sofie, nawet nie zwracając na mnie uwagi.
Kiedy poszłam do kuchni odłożyć zakupy, do pokoju wszedł mój mąż i podniesionym głosem zaczął mi tłumaczyć, jaką jestem złą żoną, że rano nie zostawiłam mu nic do jedzenia na cały dzień. Było mi bardzo przykro. Co więcej, mój mąż nawet nie pamiętał o moich urodzinach i nie złożył mi życzeń.
Zaczął też narzekać, że jestem złą żoną, bo nie przygotowuję dla niego jedzenia. Przez cały dzień leżał na kanapie i oglądał telewizję. Z żalu popłynęły mi łzy, chwyciłam torbę i wybiegłam z mieszkania. Długo włóczyłam się po wieczornym mieście.
Było już dość późno, a mój mąż nadal nie zadzwonił. I stanowczo zdecydowałem, że jutro złożę pozew o rozwód. Nie mamy dzieci, więc nie będzie problemu. Nie będę ciągnęła ze sobą męża, który najwyraźniej nie planuje niczego zmieniać. Wciąż mogę zapewnić sobie lepsze życie.
Zgadzacie się ze mną?
To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "Urodziłam syna": Ze szpitala wyszłam z bliźniętami
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Michał Rachoń zmuszony przerwać program po wiadomości, którą otrzymał telefonicznie. Po tej informacji TV Republika zmieniła ramówkę. Co się stało
O tym się mówi: Wielka strata dla milionów Polaków. Zabrakło jednego z bohaterów Powstania Warszawskiego. Członka AK pożegnał prezydent stolicy. Miał 96 lat