Ostatnie dni przyniosły gwałtowne zamieszanie wokół brytyjskiej rodziny królewskiej, gdy rosyjskie media rozpowszechniły fałszywą informację o śmierci króla Karola III. Informacje te zostały również opublikowane na Ukrainie, Białorusi oraz w Kazachstanie. Wydarzenie to wywołało natychmiastową reakcję Ambasady Wielkiej Brytanii w Kijowie, która stanowczo zdementowała te doniesienia.


Cała sytuacja zaczęła się od publikacji fałszywego oświadczenia Pałacu Buckingham przez rosyjskie media. Według nich, król Karol III miał "niespodziewanie zmarł wczoraj po południu". Jednakże, jak podkreśliła ambasada, ta wiadomość jest całkowicie nieprawdziwa, informuje Pudelek


W ostatnich tygodniach brytyjska rodzina królewska znalazła się w centrum uwagi międzynarodowych mediów. Plotki i nieprawdziwe informacje na temat członków tej słynnej rodziny stale pojawiają się w sieci. Na przykład, od kilku tygodni internauci z zainteresowaniem śledzą doniesienia na temat Kate Middleton, która na pewien czas zniknęła z mediów.


Warto przypomnieć, że zarówno król Karol III, jak i jego synowa trafili na początku roku do szpitala. Oficjalny komunikat Pałacu Buckingham z 5 lutego 2024 roku poinformował o niepokojącym szczególe wykrytym podczas pobytu w klinice u monarchy. Chociaż nie był on związany z zaplanowaną operacją, dalsza diagnostyka potwierdziła obecność pewnej "formy raka" w organizmie króla.


Po kilku tygodniach od opuszczenia szpitala, rosyjskie media podały fałszywe oświadczenie o śmierci króla Karola III, co skłoniło ambasadę brytyjską w Kijowie do wydania pilnego komunikatu. W nim czytamy: "Pragniemy poinformować, że wiadomość o śmierci króla Karola III jest fałszywa".


Ostatecznie, ta sytuacja stanowiła kolejny przykład jak plotki i nieprawdziwe informacje mogą wpływać na obraz osób publicznych, zwłaszcza członków brytyjskiej rodziny królewskiej. Jednakże, dzięki szybkiej reakcji ambasady, udało się szybko rozwiać te nieuzasadnione doniesienia.


Jak informował portal "Życie News": Skarbówka zwraca pieniądze. Średnia kwota zwrotu to 1700 złotych. Kto może liczyć na zwrot podatku


Przypomnij sobie: Dagmara Kaźmierska pod ostrzałem krytyki. Iwona Pavlović miażdży jej tango: "To było chaotyczne chodzenie i uśmiechanie się!"