Moja mama dzwoni do mnie codziennie. Każdego dnia sterczy też pod moimi drzwiami, jak strażnik. Nagle przypomniała sobie, że ma dziecko. Chce, żebym jej wybaczyła i pomogła zająć się jej młodszym dzieckiem. Kiedy pytam ją, gdzie była przez wszystkie te lata, zaczyna wykręcać się mężem tyranem, który zabronił jej kontaktu ze mną.

Matka wysłała mnie do szkoły z internatem zaraz po tym, jak przeniosła się do swojego nowego faceta. Miałam wtedy 10 lat. Tak było dla nich lepiej. Spędzałam z nimi tylko wakacje i możecie mi wierzyć, z utęsknieniem wypatrywałam powrotu do internatu. Tam nikt mnie nie bił i nie wyzywał. Matka nigdy nie stanęła w mojej obronie, kiedy jej facet mnie bił, ona tylko odwracała głowę.

Dziewczynka/YouTube @Czas na historię
Dziewczynka/YouTube @Czas na historię
Dziewczynka/YouTube @Czas na historię

W końcu trafiłam pod opiekę babci. Ludzie we wsi wytykali nas palcami. Każdy znał tam naszą historię. Wtedy babcia zdecydowała się sprzedać dom. Chciała, żebyśmy mogły zacząć życie z dala od tego wszystkiego. Kupiłyśmy dom w innym mieście.

„Nikt tutaj nie będzie nas wytykał palcami, więc będziemy żyć w spokoju. Nikt nie wie, kim jest twoja matka, więc teraz będą cię oceniać po twoich czynach. Użyj swojej głowy!” – powiedziała mi wtedy babcia.

Te słowa mojej babci poruszyły mnie, przestawiając coś w moim myśleniu. Starałam się już nie zachodzić babci za skórę, co wcześniej przychodziło mi dość łatwo. Zaczęłam jej pomagać nie tylko w domu, ale także przy szyciu sukienek, czym sobie dorabiała. Nie byłam szczególnie zdolnym uczniem, choć z informatyką radziłam sobie całkiem nieźle. Nauczyciel zachęcił mnie do nauki programowania. Wciągnęłam się w to i byłam w tym dobra. Naprawdę dobra.

Kiedy miałam 24 lata, zostałam specjalistką IT. Sporo zarabiałam i dzięki temu udało mi się kupić trzypokojowe mieszkanie dla mnie i babci. Niestety rok po przeprowadzce babcia zmarła. Bardzo przeżyłam jej śmierć, bo była dla mnie jedyną bliską osobą na całym świecie. Nie mam przyjaciół, nie mam też krewnych...

Kiedy myślałam, że zostałam sama, pojawiła się moja mama. Nie wiem, gdzie znalazła mój adres i skąd dowiedziała się o śmierci mojej babci. Nie wiem też, skąd przyszło jej do głowy, że chcę ją widzieć. Zachowywała się, jakby nic się nie stało!

Kobieta/YouTube @Ploteczki
Kobieta/YouTube @Ploteczki
Kobieta/YouTube @Ploteczki

Matka stanęła na progu mojego mieszkania z nastoletnim synem. Weszła do środka, choć wcale jej nie zapraszałam do środka. Zażądała herbaty. Potem stwierdziła, że należy jej się połowa mieszkania, bo babcia była jej matką. Miałam dla niej przykrą niespodziankę. To mieszkanie nigdy nie należało do babci. Było od początku tylko moje.

„Sprzedała swoje mieszkanie, co oznacza, że ​​​​na pewno dała ci część pieniędzy. Musisz mi zapłacić moją część”- krzyknęła mama.

„Nie wystawiaj na próbę mojej cierpliwości!” – syknęłam.

„Brat” odciągnął mamę i wyszli, ale to nie był koniec historii. Od tego czasu zaczęła do mnie ciągle dzwonić i łapać mnie przy wejściu. Ostatnim razem prawie błagała o przebaczenie na kolanach. Musiałem ją wpuścić do mieszkania, żeby sąsiedzi tego nie widzieli.

„Przepraszam! Mój mąż był tyranem, przez 17 lat trzymał mnie na krótkiej smyczy, więc nie mogłam do Was przychodzić. Odbudujmy relacje, jesteśmy rodziną!” – mówiła.

Nie wierzyłam jej słowom, bo wiedziałam, że potrzebuje tylko pieniędzy. Całe życie utrzymywał ją mąż i po jego śmierci została bez grosza. Chciałem dać jej w twarz, ale się powstrzymałam, nie tak mnie babcia wychowała. Kiedy obietnice nie pomagały, matka przeszła do gróźb. Ciągle dzwoni z nowych numerów, żeby mnie nękać.

Mam wielką nadzieję, że wkrótce uda mi się pozbyć mojej irytującej mamy, tylko nie wiem, czy nie będę musiała sprzedać mieszkania i przeprowadzić się do innego miasta, aby przed nią uciec.

To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. Syn i synowa wyrzucili matkę na mróz. Przed odejściem zrobiła coś, co zapamiętają do końca życia

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Katarzyna Dowbor i Filip Antonowicz zaliczyli kolejną wpadkę w "Pytaniu na Śniadanie". Fragment programu stał się hitem internetu

O tym się mówi: Niezwykle smutne wieści dla wszystkich sympatyków Polskiego Radia. Właśnie odeszła jedna z największych gwiazd rozgłośni radiowej. Miała 93 lata