Ewa Błaszczyk, utalentowana aktorka i założycielka fundacji "Akogo?" oraz Kliniki Neurorehabilitacyjnej "Budzik", dzieli się swoją inspirującą, lecz trudną historią życia. Przez ponad 23 lata prowadzi równolegle karierę aktorską, zaangażowanie w działalność charytatywną, oraz heroiczne starania o zdrowie córki Aleksandry Janczarskiej.
W tragiczny sposób Ewa Błaszczyk straciła swojego ukochanego męża, pisarza i scenarzystę Jacka Janczarskiego, w 2000 roku. Ich szczęśliwe małżeństwo przerwała nagle śmierć Janczarskiego z powodu tętniaka aorty. Tragedia ta zbiegła się w czasie z innym dramatem - córka aktorki, Marianna, zakrztusiła się tabletką i od tamtej pory pozostaje w śpiączce.
W wywiadzie dla Wirtualnej Polski, Ewa Błaszczyk otwarcie mówi o cenę, jaką płaci za intensywne życie na najwyższych obrotach. Aktorka zdradza, że nie jest niezwyciężona i doświadcza chwil zwątpienia. Przyznaje, że choć życie na najwyższych obrotach ma swoje trudności, musi logicznie ustawić priorytety, decydując, co jest ważniejsze i co jest mniej istotne.
Od tragicznego zdarzenia w 2000 roku, Ewa Błaszczyk prowadzi heroiczny wysiłek w walce o zdrowie córki. Jej determinacja sprawiła, że założona przez nią Klinika "Budzik" stała się miejscem, które wybudziło ponad 100 pacjentów. Mimo nowatorskich zabiegów, przeprowadzonych nawet przez japońskich specjalistów, córka aktorki, Aleksandra, pozostaje w stanie spastycznego niedowładu czterokończynowego.
W rozmowie z tygodnikiem "Wprost", Błaszczyk przyznaje, że zmiany są subtelne, ale dla niej każda nadzieja jest ważna. Jej codzienność jest pełna wyzwań, ale dla niej ważne jest dążenie do celu, szczególnie gdy chodzi o dobro córki. Jej siła tkwi w zrozumieniu, co jest ważne i w gotowości podjęcia trudnych decyzji, jeśli sytuacja tego wymaga. Ewa Błaszczyk, mimo ludzkich słabości, pozostaje niezłomna w swojej misji.
Jak informował portal "Życie News": Tadeusz Rydzyk mówi dość w sporze z rządem. Nie chce wycofać się z ważnej kwestii nawet kosztem unijnej dotacji. Chce uniknąć satanistów. O co chodzi
Przypomnij sobie: Z życia wzięte. Przywiózł teściową ze szpitala do domu. Nie spodziewał się, że jego żona zachowa się w taki sposób