Moje dzieciństwo nie należało do szczególnie szczęśliwych. Wszystko przez rozwód rodziców. Oboje mieli problem z dotrzymaniem sobie wierności. W trakcie sprawy rozwodowej moja mama podzieliła wszystko na pół, z dokładnością co do centymetra. Mój ojciec się zabezpieczył. Wszystko zapisał wcześniej na swoją nową partnerkę, choć nawet nie byli małżeństwem.
Niestety ja padłam ofiarą sporu moich rodziców. Tata chciał odciąć mamę od swoich pieniędzy, ale wszystko odbiło się na mnie. Pozbawił mnie wszystkiego. Oczywiście wtedy nie miałam pojęcia, co się właściwie stało, ale później dotarło to do mnie z całą bolesnością. Na szczęście babcia ze strony taty zadbała o mnie, jakby chciała zadośćuczynić mi krzywdę wyrządzoną przez tatę.
Los nie okazał się łaskawy dla mojego ojca. Choć przez wszystkie te lata był ze swoją kochanką, nigdy nie wziął z nią ślubu. Nie zadbał też, żeby jego majątek do niego wrócił. Po śmierci swojej kobiety stracił wszystko na rzecz dzieci swojej kochanki. Nie patyczkowali się z nim. Wyrzucili go z domu i nie zastanawiali się, jak sobie poradzi 59-letni człowiek na ulicy.
W zeszłym tygodniu mój tata zadzwonił do drzwi mieszkania, które zapisała mi moja babcia. Przez chwilę zastanawiałam się, skąd zna adres? Dopiero potem sobie przypomniałam, że przecież dorastał w tym domu.
„Cześć córeczko” – powiedział, jakby zapomniał, że kiedyś zaprzeczał, że jest moim biologicznym ojcem. „Wpuścisz tatę do domu? Chciałem porozmawiać”.
W pierwszej chwili chciałam mu zatrzasnąć drzwi przed nosem, ale ostatecznie ciekawość zwyciężyła i wpuściłam go do środka.
„Po co przyszedłeś?” – zapytałam.
„Jak to po co? To też jest moje mieszkanie. Chcę swoją część. Możesz wypłacić mi ją w pieniądzu. Jestem spadkobiercą mojej matki, więc mam pełne prawo tu być!” – stwierdził.
Stałam jak wryta. Akurat wtedy wrócił z pracy mój mąż. Poprosiłam go, żeby wyrzucił tego człowieka za drzwi. Od razu zadzwoniłam do matki. Po rozwodzie wyszła ponownie za mąż. Mój ojczym okazał się bardzo dobrym człowiekiem. Mam też przyrodniego brata, który studiuje w Europie.
Mama i jej mąż dawno temu przeprowadzili się do innego miasta, dlatego mogłem jej opowiedzieć swoją historię jedynie przez telefon.
Powiedziała mi, żebym nawet nie myślała o tym, żeby cokolwiek dawać ojcu. Zapewniła, że ma dobrego prawnika i powierzy mu moją sprawę, jeśli zajdzie taka potrzeba. Osobiście nie było mi przykro, że zrobiłam coś takiego temu człowiekowi, którego nawet nie mogę go nazwać tatą.
To też może cię zinteresować: Z życia wzięte. Mężczyzna postanowił wyznać żonie, że ma inną. Nie spodziewał się, że żona postawi mu taki warunek
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Krążące od kilku dni doniesienia o Katarzynie Dowbor okazały się prawdą. Jest oficjalne potwierdzenie ze strony TVP. Dziennikarka zaczyna od nowa
O tym się mówi: Wiadomo, jak teraz żyje Katarzyna W. w celi. Oto najnowsze doniesienia o matce Madzi z Sosnowca