Mój mąż ma siostrę o imieniu Anna. Jest niezwykle trudną osobą. Zawsze uważa, że wie wszystko najlepiej i nikt nie powinien się jej sprzeciwiać. Ukończyła już pięć kierunków studiów i już szuka kolejnego. Niestety nawet tyle fakultetów nie pozwoliło jej znaleźć lepszej pracy niż posada sekretarki.

Jej kariera na tym stanowisku też nie trwała szczególnie długo, bo już po trzech miesiącach została zwolniona. Moja teściowa i tak jest niezwykle dumna z córki i wychwala ją pod niebiosa. „Moja Aneczka jest taka cudowna” – powtarza co chwila.

Nie ulega wątpliwości, że moja szwagierka sama o sobie też ma wyjątkowo wysokie mniemanie. Wierzy, że skończone pięć kierunków studiów daje jej prawo do wypowiadania się na wszystkie tematy i do oceniania wszystkich wokół.

Kobieta/YouTube @Czas na historię
Kobieta/YouTube @Czas na historię
Kobieta/YouTube @Czas na historię

Nie lubię jej od chwili, w której ją poznałam, choć największą niechęć do niej wzbudziło we mnie jej zachowanie w trakcie wesela. Skutecznie zepsuła mi nastrój praktycznie na samym początku imprezy.

„Gratuluje ci!” – zaczęła słodkim tonem, szeroko się uśmiechając. „Oczarowałaś mojego brata. Przepadł bez reszty i nawet nie zwraca uwagi na twoje krzywe nogi, czy brat gustu. Muszę przyznać, że zaimponowałaś mi tym”.

Kiedy to usłyszałem, po prostu osłupiałem ze zdumienia. Od razu zrozumiałam, że siostra mojego męża zdecydowanie mnie nie lubiła. Niedługo po ślubie urządziliśmy z mężem parapetówkę. Tutaj szwagierka też dała popis.

Zaczęła narzekać na mój gust, bo zasłony nie pasują do całości. Nie smakowało jej przygotowane przeze mnie jedzenie. Co rusz wytykała mi jakiś błąd. Na początku milczałam. Pomyślałam, że to mój chrzest bojowy, w końcu byłam nowym członkiem jej rodziny. Dość szybko zrozumiałam, że w taki sam sposób tratuje wszystkich. Swoich rodziców, brata i przyjaciół.

Bardzo długo znosiłam jej zachowanie, ale w końcu miarka się przebrała. Nie mogłam pozostać obojętna wobec jej chamstwa.

Wszystko miało miejsce na urodzinach mojej teściowej. Anna przywitała mnie w drzwiach ze swoim fałszywym uśmiechem.

„Znów masz na sobie tę samą sukienkę? Czy ty w ogóle masz jakieś inne ciuchy?”

„Mam inne ciuchy, ale tę sukienkę bardzo lubię. Poza tym, w przeciwieństwie do ciebie, nie muszę co pół roku wymieniać całej swojej garderoby, bo się w nią nie mieszczę” – powiedziałam, obserwując, jak na twarzy Anny zastyga w osłupieniu.

Milczała przez dwie godziny, od czasu do czasu obdarzając mnie morderczym spojrzeniem. Potem znów przystąpiła do ataku, ale ja nie zamierzałam pozostawać jej dłużna. Niestety mój mąż i teściowa złościli się na mnie, mówiąc, że zachowuję się w niewłaściwy sposób. Nie mieli nic przeciwko temu, że Anna nazywa mnie żebraczką i snuje wizje tego, że ona znajdzie niedługo super pracę.

Po tej uwadze miałam gdzieś, co powie mój mąż, albo jego rodzice. Uśmiechając się, powiedziałam szwagierce, że może faktycznie już czas znaleźć dobrze płatną pracę, bo to żałosne, że kobieta w jej wieku nadal jest na utrzymaniu rodziców.

Para/YouTube @Czas na historię
Para/YouTube @Czas na historię
Para/YouTube @Czas na historię

Po tych słowach zapłakana Anna wybiegła z pokoju. Teściowa nakrzyczała na mnie, że źle traktuję jej delikatną i wrażliwą córeczkę, ale ja nie zamierzałam nikogo przepraszać za prawdę. Wszyscy milczą i tolerują jej obrzydliwe zachowanie i zjadliwe uwagi. Ja nie zamierzam.

To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. Moja mama urodziła dziecko w wieku 53 lat. Chce, żebym to ja się nim zajmowała

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Maryla Rodowicz w ogniu krytyki po ostatnim odcinku 'The Voice Senior'". Piosenkarka znalazła się w centrum wściekłości widzów po ostatnim odcinku

O tym się mówi: Anna z „Rolnik szuka żony” ma dość nieustannego poruszania sprawy dzieci Jakuba. Uczestniczka programu z ostrą odpowiedzią na niestosowne pytania