Mam teraz pięćdziesiąt lat. Całe swoje życie poświęciłem swojej rodzinie. Poznałem Karinę, gdy oboje mieliśmy po dwadzieścia dwa lata. Pobraliśmy się dwa lata później. Bardzo kochałem moją żonę. Była dla mnie ideałem. Nigdy nie czułem się przy niej nieszczęśliwy i nigdy nie szukałem przygód na boku.
Doczekaliśmy się dwójki dzieci. Karina nigdy nie pracowała zawodowo, zajmowała się domem. Nie było potrzeby, żeby pracowała. Moja pensja spokojnie nam wystarczała. Niestety tak było do czasu. Firma, w której pracowałem popadła w kłopoty finansowe i w końcu ogłosiła upadłość. Znaleźliśmy się w wyjątkowo trudnej sytuacji.
Znajomy poradził mi, żebym jechał do pracy za granice. On też jechał. Zdecydowałem się na wyjazd dla dobra mojej rodziny. Większość zarobionych pieniędzy wysyłałem żonie, zostawiając sobie tylko tyle, ile było mi potrzeba do przeżycia. Mieszkałem w ciasnym, obskurnym pokoju, jadłem najtańsze produkty. Wszystko, żeby żona i dzieci mieli lepiej.
Spędziłem tak 15 lat. Niestety lata wyrzeczeń i odmawiania sobie wszystkiego niestety odbiły się negatywnie na moim zdrowiu. Zapadłem na wiele chorób przewlekłych. Dzięki mnie moje dzieci mogły zdobyć porządne wykształcenie. Teraz obaj moi synowi są już dorośli i żyją na swoim. Kiedy wróciłem, okazało się, że mam poważnie uszkodzony kręgosłup, który uciska na rdzeń kręgowy.
Niestety moja choroba odsłoniła prawdziwe oblicze moich bliskich. Gdy trafiłem do szpitala, moi synowie nie znaleźli nawet chwili na to, żeby mnie odwiedzić. Szukali ciągłych wymówek. Niestety moja żona nie okazała się lepsza, co prawda odwiedziła mnie w szpitalu, ale tylko po to, żeby mi powiedzieć:
„Wiktorze, jestem jeszcze młoda, żeby poświęcić życie ciężko choremu człowiekowi, jak ty. Przepraszam”.
Nie wiedziałem, co mam powiedzieć. Mój ideał sięgnął bruku. Czułem żal, wstyd, gniew i ból. Tym boleśniejsze, że znalazła sobie innego.
Lekarzom udało się mnie postawić na nogi i choć fizycznie czuje się dobrze, to nie mam pojęcia, jak po tym wszystkim mam żyć.
To też może cię zainteresować: Nie żyje znany artysta kabaretowy. Kondolencje płyną z całej Polski
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Anna Przybylska na ustach wszystkich. Mamie kochanej przez miliony aktorki nie podoba się taki sposób upamiętnienia córki. Ten pomysł krąży od dawna