Jedna z czytelniczek portalu „Mamo To Ja”, postanowiła podzielić się swoją historią. Anna nie ukrywa, że święta kojarzą się z krzykiem, kłótniami i narzekaniem jej mamy, która ciągle utyskiwała na to, ile ma pracy. Autorka listu postanowiła nie fundować tego swoim dzieciom, dlatego zdecydowała się nie zabierać dziecka do rodziców. „Mój syn zasługuje na piękne, spokojne święta” – napisała.
Święta Bożego Narodzenia spędzimy tylko we trójkę
Anna postanowiła, że tegoroczne Boże Narodzenie spędzi w towarzystwie swojego synka i męża. Wyjazd do jej rodziców był do tej pory ich tradycją, choć wynikającą bardziej z obaw o to, co powiedzą inni, niż z faktycznej potrzeby serca. Uznała, że w tym roku święta upłyną jej w przyjemnej atmosferze, a nie przy akompaniamencie krzyków i pretensji.
Rodzice Anny zarzucili jej, że jest niewdzięczną córką, jakby zupełnie zapomnieli, ile razy zdarzało jej się płakać przez nich w święta. Teraz Anna uznała, że musi chronić swojego syna przed podobnymi traumami. Chce, żeby jej synowi Boże Narodzenie kojarzyło się z radością, miłością i spokojem, a nie z awanturami.
Anna nie ma zbyt dobrego zdania o swojej mamie. Przyznaje wprost, że „jest złośliwą i podłą kobietą”. Podkreśliła, że jej mama wielokrotnie kłamała koleżankom na jej temat. Jako przykład podała decyzję o posiadaniu potomka. Anna i jej mąż zdecydowali, że chcą najpierw nacieszyć się sobą i zwiedzać świat, dlatego decyzję o dziecku odłożyli na później. Jej matka wszystkim opowiadała, że ma problemy z zajściem w ciążę.
Z tym kojarzy mi się Boże Narodzenie w moim domu
Święta w rodzinnym domu kojarzą się Annie z nerwami i krzykiem, a nie z rodzinnym ciepłem i miłością. Jej mama należy do osób, które wszystko zostawiają na ostatnią chwilę. „Gdy już przyjedziemy – jest latanie, bieganie, krzyk i wszechobecna złość. Są pretensje do nas, że zawsze wszystko jest na jej głowie” – napisała w liście.
Dodała, że wielokrotnie zapraszała rodziców do siebie, żeby nic nie musieli przygotowywać, ale ci za każdym razem odmawiali. Zdaniem Anny matka nigdy się na to nie zgadza, bo wtedy nie mogłaby robić z siebie cierpiętnicy.
Anna nie ukrywa, że podjęcie decyzji o tym, żeby nie jechać do rodziców, nie było łatwe, ale kiedy wreszcie się na to zdecydowała, poczuła ulgę. Liczy wreszcie na spokojne święta.
Co o tym sądzicie?
To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. Nastolatek nienawidził matki za to, że była stara. Wystarczyła chwila, żeby wszystko się zmieniło
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Rozstanie Waldemara i Ewy z programu "Rolnik szuka żony" wciąż budzi sporo emocji. Rolnik uderzył w mamę Ewy. Co dokładnie powiedział