Jedna z czytelniczek portalu "Przytulność" postanowiła podzielić się swoją historią. Kobieta od 20 lat pracowała za granicą. Dostawała spore wynagrodzenie, a mimo to nie udało jej się dorobić niczego o większej wartości. Jak sama przyznaje, wszystko przez to, że źle gospodarowała swoimi finansami. "Przekazywałam je swoim córkom".
Do tej pory nie wiem, na co wydały te pieniądze!
Bohaterka historii jest matką dwóch dorosłych córek. Starsza z nich ma 40, młodsza 38 lat. Każdego miesiąca przysyłała im 2 tysiące funtów, które dzieliły między siebie po połowę. Liczyła na to, że jej córki wydadzą te pieniądze na zakup mieszkań, zresztą one same obiecały, że środki pójdą właśnie na ten cel. Tak się jednak nie stało.
Kiedy jasne stało się, że obie córki trwonią przysyłane przez nią pieniądze, zdecydowała, że nie będzie dłużej wspierać ich finansowo.
"Najpierw obraziły się na mnie, a potem pomyślały, że po prostu przywiozę dużą sumę pieniędzy, którą będą mogły wydać na siebie" - napisała kobieta.
Postanowiłam zadbać o siebie!
Kobieta postanowiła zrobić teraz coś dla siebie. Zaoszczędziła sporą sumę i wcale nie planowała przekazywać ich dzieciom. Zdecydowała kupić sobie mieszkanie. Wróciła do kraju tydzień temu, ale nie powiedziała o tym córkom. Najpierw chce zrealizować transakcję, żeby postawić córki przed faktem dokonanym.
Znalazła dla siebie dwupokojowe mieszkanie, które jest tylko jej własnością. Stwierdziła, że dała córkom szanse, ale one z niej nie skorzystały. Uznała, że teraz same muszą się zatroszczyć o swoją przyszłość i siebie.
Co o tym sądzicie?
To też może cię zainteresować: Fani nie zostawili suchej nitki na Ani z programu "Rolnik szuka żony". Jej wybór partnera spotkał się z ogromną krytyką
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Z życia wzięte. Zawsze pomagałam teściowej i nie prosiłam o nic w zamian. Kiedy potrzebowałam jej pomocy, odmówiła. Powód mnie zasmucił
O tym się mówi: Synowa Macieja Damięckiego zdobyła się na szczere wyznanie. Tylko najbliżsi aktora o tym wiedzieli