Moja mama postanowiła, że będzie żyła teraz na mój koszt. Nie przeszkadza jej to, że jestem teraz w ciąży i na zwolnieniu lekarskim. Cały czas zrzuca na mnie swoje wydatki. Wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że ja płacę za wszystko, a ona odkłada całą emeryturę na czarną godzinę!
Płacę jej rachunki, raz w tygodniu kupuję artykuły spożywcze według sporządzonej przez nią listy, dbam o jej leki i inne potrzeby. Z jakiegoś powodu uważa, że powinnam za wszystko zapłacić, bo jest moją matką, a ja jej córką!
Nadal nie mogę zrozumieć, skąd wzięła się u niej chęć oszczędzania „na czarną godzinę”, bo nigdy wcześniej tego nie robiła. Od dzieciństwa pamiętam, jak moi rodzice kłócili się o finanse. Tata i babcia zawsze stopowali mamę, żeby nie roztrwoniła całą pensję. W odpowiedzi moja mama zawsze mówiła im:
"Po co oszczędzać, trzeba żyć tu i teraz, bo życia nie odłożysz na jutro!". Potem zaczęła dodawać, że będzie oszczędzała na emeryturze i tak też się stało. Niestety oszczędza moim kosztem!
Moja mama pracowała jeszcze jakiś czas po tym, jak osiągnęła wiek emerytalny. Nudziło jej się w domu i miała jeszcze siłę. W czasie pandemii mama przeszła na emeryturę. Kiedy zaszłam w ciążę, ucieszyłam się, że już nie pracuje. Liczyłam na jej pomoc i na to, że dość szybko uda mi się wrócić do pracy.
Niestety dziś już w to nie wierzę. Dziecko się jeszcze nie urodziło, a ja już mam dość mamy. Bezczelnie żąda ode mnie pieniędzy. Kiedy poprosiła mnie o pieniądze po raz pierwszy, nawet nie pomyślałem, żeby zapytać, dlaczego ich potrzebuje. Dwa tygodnie później przyszła ponownie z listą leków i produktów spożywczych, które miałam jej kupić.
Rozumiem, że musimy pomóc rodzicom, ale ona teraz wydaje więcej miesięcznie niż moja rodzina!
Kiedy do niej przyjechałam, postanowiłam postawić sprawę jasno. Zapytałam, na co wydaje tyle pieniędzy? Myślałam, że wzięła pożyczkę, której nie może spłacić. Moja mama stwierdziła, że nie wydaje za dużo pieniędzy.
"To podlicz twoją emeryturę i to, co daję ci ja" powiedziałam.
"Kto ci powiedział, że wydaję emeryturę? W ogóle nie wyjmuję pieniędzy karty, zbieram każdą złotówkę. Te pieniądze są na czarną godzinę" odpowiedziała.
Wtedy mama opowiedziała mi, jak sobie wszystko zaplanowała. Stwierdziła, że nie będzie wydawać własnych pieniędzy, ale planuje żyć z moich! Powiedzieć, że byłam zszokowana, to jakby nic nie powiedzieć. W domu konsultowaliśmy się z mężem, który nalegał, aby nie dawać mamie więcej pieniędzy. A ja przyznałam mu rację!
To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. Zawsze, gdy odwiedzał krewnych, kupował masę rzeczy. Któregoś dnia postanowił nie przywieźć nic. Takiej reakcji się nie spodziewał
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Tak wyglądało ostatnie pożegnanie Cezarego Olszewskiego. Padło wiele poruszających i przejmujących słów na temat tancerza
O tym się mówi: Pojawiły się nowe informacje na temat Grzegorza Borysa. Śledczy wskazują, jak mogły wyglądać jego ostatnie chwile