Mam na imię Irena. Jestem już po pięćdziesiątce. Nigdy nie wyglądałam na swój wiek, co w wielu sytuacjach okazuje się bardzo pomocne. Jakiś czas temu ponownie wyszłam za mąż. Mój partner jest ode mnie o dekadę młodszy, choć na pierwszy rzut oka, wcale tego nie widać.
Mam córkę z pierwszego małżeństwa. Jest już dorosła. Ma męża i dziecko. Ostatnio dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Było to dla mnie spore zaskoczenie. Nie wiedziałam, że w tym wieku może mi się przydarzyć wpadka. Po badaniu usg okazało się, że spodziewam się bliźniąt.
Lekarz nie ukrywa, że w moim wieku ciąża z jednym dzieckiem jest ogromnym ryzykiem, nie mówiąc już o ciąży bliźniaczej. Kiedy powiedziałam o tym mężowi, bardzo się ucieszył. Znacznie mniejszym optymizmem wykazała się moja córka. Powiedziała, że boi się o mnie.
"Ciąża może się skończyć tragicznie zarówno dla ciebie, jak i nienarodzonych dzieci. A jeśli nawet uda ci się donosić ciążę, to dzieci mogą urodzić się z poważnymi wadami i chorobami" - powiedziała mi. "Po co narażać siebie i dzieci?".
Mój mąż nie chce jednak słyszeć o przerwaniu ciąży. Powiedział, że tak bardzo marzy o dziecku, a ciąża to dar od Boga, którego po prostu nie można odrzucić.
Słucham każdego z nich i nie wiem, co powinnam zrobić. Nie chcę, żeby moja córka i wnuk musieli radzić sobie beze mnie, kiedy odejdę. Boję się też chorób, jakimi mogą być obciążone moje maluszki. Czy poradzę sobie z opieką nad nimi. Sama nie wiem, co powinnam zrobić.
Co byście mi doradzili?
To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. Wróciłam do kraju po dekadzie spędzonej za granicą. Nie spodziewałam się, że mój syn zareaguje w taki sposób
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach:Cała Polska żyje bulwersującą sprawą 6-letniego Olka z Gdyni. Do mediów trafiły najnowsze informacje. Wojsko zajęło się mamą i rodzeństwem chłopca