Jakiś czas temu rodzice mojego męża przyjechali do nas w odwiedziny. Ich wizyta miła także związek z ich nieco słabszym samopoczuciem. Wioska, w której mieszkają, nie ma najlepszej opieki medycznej, dlatego zdecydowali się przyjechać do miasta. Mieli wrócić do siebie, kiedy poczują się lepiej.

Nie mogliśmy im odmówić, w końcu wszystkim zależy na tym, żeby ich najbliżsi byli zdrowi i żyli najdłużej, jak tylko się da. Moi teściowie dość szybko wrócili do formy. Myślałam, że kiedy staną na nogi, wrócą do siebie. Niestety minął rok od ich przyjazdu, a oni nadal nie mają zamiaru wracać do domu.

Kobieta/YouTube @Historie Życiowe
Kobieta/YouTube @Historie Życiowe
Kobieta/YouTube @Historie Życiowe

Kontrola przejęła już pełną kontrolę nad kuchnią w moim domu, co tak mnie denerwuje, że ledwie powstrzymuje się przed wybuchem. Teść nie jest lepszy. Ciągle wtyka we wszystko nos i udziela dobrych rad w każdym temacie, nawet tym, na którym się nie zna!

Nawet mój syn stara się unikać kontaktu z dziadkami, nie wspominając o mężu, który już dawno nauczył się, że z dziadkiem się nie dyskutuje. Mój mąż prosi mnie, żebym dała rodzicom delikatnie do zrozumienia, że już czas, żeby wracali do siebie.

Oczywiście ja też bym wolała, żeby się już wyprowadzili, ale nie chcę być tą, która ich wyrzuca, ale w końcu nie po to brałam kredyt hipoteczny, żeby mieszkać teraz z teściami! Niestety nikt nie ma odwagi powiedzieć im tego prosto z mostu.

Kobieta/YouTube @Czas na Historię
Kobieta/YouTube @Czas na Historię
Kobieta/YouTube @Historie Życiowe

Nie podoba mi się, że mój mąż chce ze mnie zrobić tą najgorsza, podczas gdy on zostanie ukochanym synkiem. Uważam, że to on powinien z nimi rozmawiać, w końcu to jego rodzice.

A wy, jak sądzicie? Co powinniśmy zrobić?

To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. Tata spakował się i zostawił mamę. Myślałam, że to koniec, ale nie minęło nawet 5 miesięcy, rozległo się pukanie do drzwi

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach:Na jaw wychodzą nowe fakty dotyczące Zbysława C. Nożownik z Poznania pojawił się w prokuraturze. Niebywałe wyznanie sprawcy poruszyło Polakami

O tym się mówi:Janusz Gajos mógł przypłacić życiem pracę na planie serialu "Czterej pancerni i pies". Mogło skończyć się wyjątkowo źle