Emerytura miała być dla mnie czasem spokoju i wypoczynku, a jednak stała się jednym z najtrudniejszych okresów w moim życiu. Jestem Natalia, mam 65 lat, a moja matka, Elżbieta, ma już 89. Nasze życie zmieniło się na zawsze, kiedy zaczęła pogarszać się jej kondycja zdrowotna.
Matka była zawsze kobietą niezależną, pełną energii i życia. Wychowała mnie po śmierci mojego ojca, pracując ciężko, aby zapewnić nam dobre życie. To ona była moim wzorem, moją najlepszą przyjaciółką i wsparciem przez całe życie. Teraz, gdy starość i choroba zaczęły ją doganiać, to ja jestem na przemian jej opiekunką, pielęgniarką i towarzyszem.
Nasza historia zaczęła się od niedużego upadku mojej matki, który skończył się złamaną kością biodrową. To była tylko początkowa część długiej listy jej problemów zdrowotnych. Po kilku tygodniach w szpitalu, przyszedł czas na rehabilitację. Jednak po kilku próbach okazało się, że wrócić do domu na stałe będzie dla niej prawie niemożliwe ze względu na trudności z poruszaniem się.
To był moment, kiedy pierwszy raz zaczęłam rozważać dom opieki. Rozmawiałam z matką na ten temat, ale ona była przekonana, że nie jest jeszcze na to za stara. Przyrzekła, że zrobi co w jej mocy, aby polepszyć swoją kondycję i nie obciążać mnie. Ale miesiące mijały, a jej zdrowie nadal się pogarszało. Czuję się bezsilna, nie widząc, jak jeszcze bardziej pomóc.
Codziennie jestem świadkiem jej bólu, a także własnego wyczerpania. Moje życie, które miało być pełne radości emerytury, stało się ciągłym cyklem wizyt lekarskich, podawania leków i wykonywania podstawowych czynności codziennego życia. Zaczęły brakować mi sił fizycznych i psychicznych, aby dalej kontynuować tę walkę.
Niedawno ponownie próbowałam poruszyć temat domu opieki, ale matka nadal go odrzuca. Twierdzi, że jestem jej jedynym oparciem i nie chce mnie obciążać. Ale prawda jest taka, że ja również potrzebuję pomocy. Potrzebuję chwili oddechu, by odzyskać siły i znaleźć równowagę w moim życiu.
Marzenia o spokojnej emeryturze, pełnej podróży i spełniania swoich pasji wydają się być teraz bardzo odległe. Nie chcę porzucać mojej matki, ale jednocześnie czuję, że muszę podjąć trudną decyzję, aby zadbać o siebie. Moja emerytura nie miała wyglądać tak, ale teraz muszę znaleźć siłę, aby podjąć działania, które pozwolą mi odzyskać równowagę i godnie opiekować się matką, a także przypomnieć sobie, że mam prawo do własnego życia i spokoju.
To też może cię zainteresować: Fanów programu "Rolnik szuka żony" czeka niemiła niespodzianka. Nie wszystkim przypadnie to do gustu
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Czekają nas kolejne kontrole. Kontrolerzy zapukają do drzwi Polaków