Jak przypomina portal "Pudelek", w październiku ubiegłego roku Jerzy Stuhr był uczestnikiem zdarzenia drogowego. Wezwana na miejsce policja przeprowadziła badanie alkomatem, które wykazało, że aktor był pod wpływem alkoholu. Do tej pory aktor usłyszał dwa wyroki. Prokuratura nie zamierza jednak dać za wygraną. Poznajcie szczegóły!
Zdarzenie na ulicach Krakowa
W październiku ubiegłego roku na ulicach Krakowa Jerzy Stuhr brał udział w zdarzeniu drogowym, którego drugim uczestnikiem był motocyklista. Kierowca jednośladu wskazywał, że udaremnił aktorowi próbę ucieczki z miejsca zdarzenia i wezwał policję. W trakcie badania alkomatem okazało się, że aktor prowadził pod wpływem alkoholu.
W czerwcu tego roku krakowski sąd wydał wyrok nakazowy, w którym zobowiązał aktora do zapłaty 3 tysięcy złotych grzywny. Okazuje się, że kara nałożona przez sąd nie satysfakcjonuje prokuratury, która zamierza się odwołać.
"Prokuratura domaga się podwyższenia kary dla Jerzego Stuhra. Podczas rozprawy podniesiono zarzut rażącej niewspółmierności kary grzywny do popełnionego czynu i wnioskowano o rozpoznanie sprawy na zasadach ogólnych" - przekazał dziennik "Fakt".
Przesłuchanie biegłego
Prokuratura ma przesłuchać biegłego, który wydał opinię na temat obrażeń motocyklisty, którego miał potrącić aktor. Biegły orzekł, że skutki zdarzenia kierowca jednośladu odczuwał krócej niż 7 dni. On sam utrzymuje, że czas ten był znacznie dłuższy.
Ilość dni wskazanych przez biegłego ma znaczenie dla kwalifikacji czynu zarzucanego aktorowi przez prokuraturę. Przy urazie trwającym krócej niż 7 dni zdarzenie kwalifikowane jest jako kolizja. Po przekroczeniu tego okresu mówimy już o wypadku drogowym. Ma to wpływ na wymiar kary dla sprawcy.
Co o tym sądzicie?
To też może cię zainteresować: Nie milkną echa zwolnienia Katarzyny Dowbor z programu "Nasz nowy dom". Sprawa budzi sporo emocji. Edward Miszczak komentuje
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Nieślubny syn Pawła Królikowskiego stał się pełnoprawnym członkiem rodziny. Młody mężczyzna poznał swoich dziadków i wziął udział w ważnym wydarzeniu
O tym się mówi: "Duch Adama Mickiewicza" przekazał, co czeka Polskę. Padło wiele przerażających zapowiedzi. Część z nich już się wypełniła
