Jedna z czytelniczek portalu "Styl" postanowiła podzielić się swoją historią. Autorka listu zdradziła, że zbliża się jej ślub, ale zamiast radości, czuje coraz większy niepokój. Wszystko w związku z zachowaniem jej matki. Kobieta nie ukrywa, że obawia się, że dzień, który miał być jej, będzie należał do jej matki. Poznajcie szczegóły!
Moja matka wszystko psuje
Lena napisała, że szykuje się do swojego ślubu i choć sam fakt, że zostanie żoną ukochanego, napawa ją ogromną radością. Jedynym, co psuje jej humor, to zachowanie jej matki, która w ostatnich tygodniach przed wielkim dniem zaczęła zachowywać się w sposób "przechodzący ludzkie pojęcie".
Autorka listu przyznała, że ktoś patrzący na jej rodzinę z boku, z pewnością pomyślałby, że to jej matka przygotowuje się do ślubu, a nie ona. Matka przyszłej panny młodej na trzy miesiące przed uroczystością przeszła na dietę. Trzy razy w tygodniu chodzi do kosmetyczki i ma plan wystąpić w trzech różnych kreacjach, które wybrali dla niej znajomi z Facebooka w specjalnej ankiecie.
Całkiem zapomniała o mnie
Lena przyznała, że jej mama regularnie dzieli się "swoimi" przygotowaniami do ślubu, całkowicie pomijając swoją córkę. Ta z goryczą przyznaje, że jej rodzicielka pewnie nie ma pojęcia, w jakiej sukni pójdzie do ołtarza.
"Ostatnio wymyśliła coś, co ostatecznie mnie załamało. Okazało się, że postanowiła przed kościół zajechać... karetą! Nawet nie mam siły z nią o tym rozmawiać i coraz częściej marzę, żeby na moim ślubie w ogóle jej nie było" - napisała przyszła panna młoda.
Co o tym sądzicie?
To też może cię zainteresować: Na jaw wychodzą nowe fakty o rozstaniu Zdzisława i Urszuli z „Sanatorium Miłości”. Sekret wyjawił lubiany przez widzów kuracjusz. Gdzie leży prawda
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Te żarty okazały się bezkompromisowe. Ostre słowa podczas festiwalu kabaretowego