Jak przypomina portal "Pomponik", Jerzy Stuhr w październiku ubiegłego roku został oskarżony o prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu. W marcu tego roku sąd I instancji wydał wyrok w sprawie. Prokuratura odwołała się i sprawa trafiła do sądu apelacyjnego. Zapadł wyrok. Jaki?

Kolizja i wyjaśnienia

Jerzy Stuhr 17 października ubiegłego roku brał udział w kolizji z motocyklistą. Do zdarzenia doszło na ulicach Krakowa. Wezwana na miejsce policja przebadała uczestników zajścia alkomatem. U Jerzego Stuhra stwierdzono przekroczenie normy alkoholu w wydychanym powietrzu. Sprawą zajęła się prokuratura i sąd.

Po zajściu aktor za pośrednictwem mediów społecznościowych syna przeprosił za swoje zachowanie, przyznając, że było błędem. Zapewnił, że wbrew medialnym doniesieniom nie próbował uciekać z miejsca zdarzenia. Dodał, że współpracuje z organami ścigania.

Jerzy Stuhr usłyszał wyrok

1 marca odbyła się rozprawa, na której sąd uznał aktora za winnego prowadzenia pod wpływem. Orzeczono wobec niego zakaz prowadzenia pojazdów na okres 3 lat, a także karę grzywny w kwocie 12 tysięcy złotych.

Aktora zobligowano również do zapłacenia 6 tysięcy złotych na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Obciążono go również kosztami sądowymi w kwocie 4 tysięcy złotych.

Prokuratura nie zgadzała się z wyrokiem i odwołała się od niego. Sąd apelacyjny zdecydował się utrzymać w mocy wyrok wydany przez niższą instancję.

Jerzy Stuhr/YouTube @Superstacja
Jerzy Stuhr/YouTube @Superstacja
Jerzy Stuhr/YouTube @Superstacja

Spodziewaliście się takiej decyzji sądu?

To też może cię zainteresować: Już wkrótce nad Polską pojawi się potężny front, który przyniesie zaskakujące zjawisko. To skutek masowych pożarów w Kanadzie. Trzeba się przygotować

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Pojawiły się pogłoski o powrocie znanej prezenterki „Dzień Dobry TVN”. Nieoficjalnie ujawniono jedno z nazwisk. Czy to ona zastąpi Małgorzatę Rozenek

O tym się mówi: Do sieci trafiło poruszające nagranie z promu na Bałtyku. Sytuacją żyją nie tylko Polacy, ale i Szwedzi. Jak doszło do wypadnięcia pasażerów za burtę