"Mamo, będę miała bliźnięta, może zamieszkamy razem. Dzięki temu będę mogła wrócić do pracy, a ty w tym czasie zajmiesz się trochę dziećmi. Będę potrzebować twojej pomocy, wprowadź się do nas" - powiedziała córka.

Ciężarna kobieta/YouTube @Mamotoja
Ciężarna kobieta/YouTube @Mamotoja
Ciężarna kobieta/YouTube @Mamotoja

Kobieta wbrew ostrzeżeniom sąsiadów zdecydowała się sprzedać swój dom i wprowadziła się do córki. Mieszkała u nich trzy lata. W tym czasie zajmowała się ich dziećmi i dbała o dom. Oni pracowali. Teraz dzieci były wystarczająco duże, żeby iść do przedszkola. Maria coraz częściej słyszała, że w mieszkaniu jest dla nich wszystkich za ciasno.

Miała tego dość. Kobieta zdecydowała się wyprowadzić. Poprosiła córkę, żeby za resztę pieniędzy ze sprzedaży domu, kupiła jej coś niewielkiego pod miastem.

Powiedzieli jej, że znaleźli coś ciekawego i cena była dość okazyjna. Kupili domek i zawieźli do niego Marię. Kobieta nie ukrywała zaskoczenia stanem budynku, w którym miała zamieszkać. Dom był całkowicie zapuszczony. Wszędzie kurz, pajęczyny, spróchniałe podłogi i myszy w każdym kącie.

Wyszła na podwórko. Córki już nie było. Przywitała ją za to sąsiadka. "Cześć, jestem Anna. Mieszkam obok. Wrócą po ciebie?" - zapytała.

"Nie, nie wrócą. Od teraz tu mieszkam" - powiedziała smutno. "Muszę tylko się jakoś urządzić".

Anna nie zamierzała stać bezczynnie. Chwyciła za telefon i już 10 minut później młody chłopak kosił zarośnięte podwórko kosiarką. Nie minęło kolejne 5 minut i na podwórku Marii pojawiło się kilka kobiet, które wspólnie z nią zaczęły sprzątać dom i jego otoczenie.

Anna zaproponowała Mari, żeby na czas remontu zamieszkała u niej. Każdego dnia sąsiedzi pracowali wspólnie ze starszą kobietą, żeby doprowadzić dom do jak najlepszego stanu. Maria miała własny ogródek, w którym uprawiała warzywa i owoce. Bardzo jej się to podobało.

Seniorka/YouTube @Aktualności 360
Seniorka/YouTube @Aktualności 360
Seniorka/YouTube @Aktualności 360

Pół roku później do Marii zadzwoniła jej córka. Stwierdziła, że idzie zima i matka powinna wrócić do nich. Zapowiedziała, że jej mąż przyjedzie po nią. "Nie trzeba" - odpowiedziała Maria i się rozłączyła.

Córka i jej mąż pojawili się w domu Mari dzień później. Byli zaskoczeni tym, jak teraz wygląda chatka, którą jej kupili. Przyniosła im kosz własnych warzyw i owoców. "Idźcie z Bogiem" - powiedziała, wręczając im koszyk. - "Mam nadzieję, że jeśli kiedyś znajdziecie się w podobnej sytuacji, jak ja, traficie na takich sąsiadów, którzy dali mi więcej serca niż wy".

To też może cię zainteresować: Sytuacja Anastazji Rubińskiej poruszyła całą Polskę. Głos w sprawie wydarzeń w Grecji zabrał ojciec 27-letniej Polki. Jego słowa poruszają do głębi

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Z życia wzięte. Młoda kobieta zaprzyjaźniła się ze starszą sąsiadką. Nie spodziewała się, że seniorka odwdzięczy się jej w ten sposób

O tym się mówi: Pojawiły się nowe ustalenia śledczych w sprawie Anastazji, która zginęła na greckiej wyspie Kos. Co wiadomo w sprawie