Ale ja nie chcę! Jestem przeciw takim pomysłom! Kocham moje wnuki do szaleństwa, do zawrotów głowy, ale po prostu nie mogę się im całkowicie oddać, nie chcę, nie muszę!

Pracowałam 6 lat dłużej, niż bym musiała. Orałam jak koń, najpierw po to, żeby córka skończyła studia, a potem, żeby pomóc dzieciom z kredytami hipotecznymi.

Teraz chcę żyć dla siebie. Raz w życiu byłam nad morzem!

Moim marzeniem jest rzucić wszystko, kupić mały domek nad brzegiem morza, założyć piękny, przytulny ogród z magnoliami i w spokoju przeżyć dany mi czas.

Jak ja kochałam robić na drutach! Wszyscy moi przyjaciele byli zazdrośni. Ale przez ostatnie 20 lat nie było na to ani siły, ani czasu! A książki... Mam ogromną bibliotekę, z której ponad połowy nie miałam nawet czasu przejrzeć, nie mówiąc już o ponownym przeczytaniu w zamyśleniu.

Może ktoś nazwie mnie egoistką, ale czyż nie zasłużyłam sobie całym życiem na prawo do wolności, prawo do marzeń, prawo do ciszy i spokoju?

Nie odmawiam siedzenia z wnukami, kiedy jest to naprawdę konieczne. Z przyjemnością odbierałam, odbieram i będę je odbierała na święta. Dają mi siłę, napełniają energią, nie pozwalają się nudzić i usiedzieć w miejscu.

Żyć jako stała niania, korepetytor, wychowawca - nie, dziękuję!

Moi drodzy, dla siebie urodziłyście dzieci! Warto więc zainwestować w nie wszystkie swoje siły, poświęcić im swój wolny czas, zadbać o ich przyszłość. Co więcej, najstarszy ma już 12 lat, a najmniejszy 3.

Moi bliscy, jakoś udało wam się ich edukować przez cały ten czas, kiedy ja pracowałam. Dlaczego więc coś miałoby się teraz zmienić?! Tak, jestem już na emeryturze. Ale ja chcę żyć! Rok, dwa, pięć, to nie ma znaczenia! Ile Bóg da, jak mówią. Ale ten czas jest mój!

Nie odbierajcie mi tego, ja też chcę być szczęśliwa.

Zerknij: Z życia wzięte. 51-latka po 29 latach zostawiła rodzinę i straciła fortunę. Oszust internetowy podał się za żołnierza. Skradł nie tylko jej serce

O tym się mówi: Blanka nie miała łatwego startu. Jak jej szanse na Eurowizji oceniają specjaliści