Moja mama pracowała na dwóch etatach i zarabiała niewiele. Oszczędzaliśmy na wszystkim, owoce widzieliśmy tylko w bardzo duże święta.

O nic nie prosiłem. Próbowałem zarabiać na własną rękę. Ma młodszą siostrę. Sabinka ma 8 lat, jest w trzeciej klasie. Razem z mamą staraliśmy się dać jej wszystko, żeby nie czuła się odrzucona.

Starałem się, jak mogłem, aby nikomu niczego nie zabrakło

Niestety śmierć mojego ojca to nie jedyna tragedia w naszej rodzinie. Mama trafiła do szpitala z udarem. Została dotknięta paraliżem kończyn. Nie mogła już pracować. Złożyliśmy wniosek o rentę inwalidzką, ale wpłaty nie wystarczały nawet na połowę jej leczenia. Było ciężko, ale starałem się patrzeć optymistycznie na naszą sytuację.

Rzuciłem szkołę, bo teraz musiałem zarabiać. Utrzymanie siebie, chorej matki i siostry w wieku 20 lat jest niezwykle trudne. Wielu oferowało pomoc. Ja odmówiłem.

Z zachowaniem matki było coraz gorzej...

Moja mama zawsze była dobrą kobietą, ale ta choroba sprawia, że ​​ludzie są źli i nieszczęśliwi. Najpierw narzekała na swoje życie, słabość, a potem zaczęła narzekać na moją siostrę i na mnie. Mówiła, że źle sprzątamy, gotujemy niesmacznie, jesteśmy leniwi, dużo wydajemy na siebie, kiedy ona bardziej potrzebuje pieniędzy.

Starałem się ignorować te słowa, ale ta postawa nie ułatwiała mi zadania i zwyczajnie raniła. Przyjaciele nieustannie namawiali mnie do zmiany pracy i zatrudnienia pielęgniarki dla mamy. Wiedziałem, gdzie iść, żeby mieć więcej pieniędzy, ale wtedy nie byłoby czasu dla chorej matki. Jak to jest, że przy dwójce dzieci będzie z nią jakaś pielęgniarka? Nie mogłem tego zrobić.

Teraz, pielęgniarka środowiskowa przychodzi jedynie na czas kąpieli mamy, bo uznałem, że gdybym to ja ją kąpał, byłoby to dla niej zbyt uwłaczające. Robię, co mogę, by mogła żyć, jak najnormalniej się da w jej sytuacji, a mimo to, wciąż obrabia mi tyłek u pielęgniarki...

Co mam zrobić w tej sytuacji?

Zerknij: Z życia wzięte. Przez cały rok marzyłam o urlopie w ciepłych krajach. Zamiast mnie, poleciała teściowa

O tym się mówi: Papież Franciszek zdecydował się na przełomowy krok. Rewolucyjne zmiany w Kościele katolickim