To jest nasze mieszkanie, ojciec zostawił je dla nas dwojga, nawet, można powiedzieć - dla mnie, jak i dla syna. Dobrze wiem, że młodzi powinni mieszkać osobno, ale nie wymienię mieszkania na mniejsze, najwyżej mnie pozwij! Sam mi podziękujesz później, kiedy się rozwiedziesz. Będziesz miał gdzie wracać, pokój czeka wolny - tłumaczyła matka synowi.

Nauczka przyszła niespodziewanie

„Mamo, dlaczego ciągle się ze mną droczysz?” Lidka i ja jesteśmy razem od pięciu lat, dwa lata po ślubie, jeśli pamiętasz i bardzo dobrze się z nią dogaduję. Wynajmowanie mieszkania jest drogie, a mam swój kącik, czy mogę nim rozporządzać? Nie zostaniesz na ulicy, będziesz miała mieszkanie i będzie nam łatwiej. Nawet babcia tak myśli - naciskał syn.

- Nie, nie i NIE!

Tym „nie-nie” Stasia zakończyła rozmowę. Z jednej strony ma rację: chęć opuszczenia dwupokojowego mieszkania jest ogromna.

No właśnie, co się dzieje w życiu? Tak, młodzi do niedawna wynajmowali mieszkanie, ale wydali na nie ogromną część pieniędzy: wciąż szkoda, gdy Sebastian ma przecież własne mieszkanie. Tak więc dwa miesiące temu on i Lidka wrócili do swojego pokoju. Lidka jest skromną i miłą dziewczyną, ale Stasia nie lubiła obecności obcej kobiety na swoim terytorium.

Prawie całe życie mieszkała sama z synem i nie lubiła nawet nocujących gości. Tak, były mąż zostawił mieszkanie synowi i wyjechał za granicę, ale przez wiele lat przyzwyczaiła się do myśli, że to jej mieszkanie i bardzo je ceniła.

Cóż można powiedzieć – małżeństwo, a nawet mieszkanie, było dobrą opcją, by w końcu uciec od autorytarnej matki. Życie pod jej ścisłą kontrolą było nie do zniesienia, nawet w ciasnym pokoju. Mąż był o 12 lat starszy i nie tak kochający, jak powinien, a życie z nim nie układało się. Mimo to, postanowił zostawić to mieszkanie swojemu jedynemu synowi.

Wieczorem tego samego dnia zadzwoniła babcia, matka Stasi:

- Czegoś nie zrozumiałem, dlaczego tylko ty zarządzasz mieszkaniem?

- Ach, teraz jest jasne, kto napuścił na mnie Sebastiana - Stasia poczuła irytację.

- Tak, siejesz zgniliznę na swojej synowej, ale Sebuś ją kocha, szanuję też wybór mojego wnuka, Lidia to dobra dziewczyna, ale nie stać ich nawet na dziecko mieszkając z tobą - stwierdziła babcia.

- Powiedziałam Sebastianowi o mojej decyzji.

Kolejne dni okazały się dla Stasi koszmarem. Młodzi nagle i bez słowa wyjaśnienia, spakowali swoje rzeczy i gdzieś zamieszkali, a na ich miejsce przyszła babcia, matka Stasi. Seniorka dobrze wiedziała, jak dać skuteczną nauczkę swojej córce. Wyrzuciła z lodówki wszystkie produkty uznane ogólnie za niezdrowe, przestawiła wszystko w kuchni, wylała do ubikacji zupę, którą Stasia ugotowała dzień wcześniej, jak to zrobiła sama Stasia swojej synowej.

- O co ci chodzi? - babcia zapytała, widząc wściekłą i zaskoczoną minę swojej córki - ty robiłaś dokładnie to samo Lidce, choć dziewczyna jest bogu ducha winna!

Tak oto teściowa Lidki zasmakowała własnych sztuczek, jakich dopuściła się bardziej dominująca gospodyni domowa. Czy wyciągnie wnioski? A może obwini za to Lidkę? Co o tym sądzicie?

Zerknij: Andrzej Piaseczny miał dość życia w zatłoczonym mieście i postanowił osiedlić się na łonie natury. Takiej posiadłości w górach można tylko zazdrościć

O tym się mówi: Małgorzata Godlewska zaginęła! Siostra kobiety poprosiła o pomoc Policję