Personel położnictwa od razu widzi dobre i złe matki. Gdy tylko Lenka przybyła do szpitala położniczego, wszyscy natychmiast zdali sobie sprawę, że nie może być matką. Rzeczywiście, zaraz po porodzie poprosiła o zabranie dziecka i poszła spać, a zamiast karmienia dziewczynka zrobiła makijaż i stylizację włosów.

Zachowanie było dziwne – pacjentka rzuciła się z pretensjami wprost na sanitariuszy i pielęgniarki. Jej niegrzeczne uwagi uraziły pracowników medycznych. Lenka ustaliła własne zasady i zaniedbała obowiązkowe procedury.

Roksana, kobieta z łóżka obok, była kompletnie oszołomiona, gdy po raz pierwszy zauważyła Lenkę. Dziewczynka urodziła dziecko przedwcześnie, więc nie mogła nawet trzymać syna w ramionach - leżał w specjalnym łóżeczku. Nie rozumiała, jak można odmawiać zdrowemu dziecku czułości, nie karmić go, nie lulać do snu...

Pobiegła do położnej i poprosiła o pozwolenie na nakarmienie córki Lenki, bo miała wystarczająco pokarmu, a wyrodna matka ani myślała przystawić córkę do piersi. Nie tylko pozwolono jej to zrobić, ale nawet przenieśli dziecko do jej pokoju, ponieważ biologiczna matka nawet nie spojrzała w kierunku dziecka.

Rano przybył kochanek Lenki. Krążyła wokół niego i ćwierkała słodko, snuła plany na nadchodzące wakacje i marzyła o jak najszybszym opuszczeniu tego piekielnego miejsca. Roksana usłyszała, że ​​mężczyzna zaproponował jej zabranie córki, poprosił, by zmieniła zdanie, ale Lenka odmówiła, była bardzo kategoryczna.

Nawiasem mówiąc, dziecko urodziło się absolutnie zdrowe i spokojne. Roksana bardzo ją pokochała, opiekowała się nią jak własnym dzieckiem. Wkrótce lekarze powiedzieli jej, że nie mogą uratować jej syna. Wyła z bólu i jeszcze bardziej wyrzucała sąsiadce z oddziału, że zostawiła bezbronne dziecko na łaskę losu.

Lenka jedną ręką podpisała odmowę, a drugą zrobiła makijaż. Spieszyła się do restauracji z chłopakiem, nie miała ochoty na córkę.

Gdy okazało się, że synek Roksany zmarł, zrobiła wszystko, by wrócić do domu z córką Leny. Została mamą podwójnie - dla zmarłego synka i dla Marysi, którą porzuciła biologiczna mama.

Co sądzicie o decyzji Roksany?

Zerknij: Z życia wzięte. "Jurka już nie ma, dlaczego jego żona wciąż zajmuje to mieszkanie", pytałam rodziców

O tym się mówi: Fatalne proroctwo Nostradamusa na 2023 rok. Wszystko zacząć ma się wiosną