Jak podaje portal "Goniec", Marcin Mroczek nie ukrywa, że kościół i wiara zajmują w jego życiu bardzo ważne miejsce. Przyznał jednak, że nie zawsze tak było. Punktem przełomowym było pewne zdarzenie, o którym aktor zdecydował się opowiedzieć dopiero teraz.
Nie po drodze
Marcin Mroczek zyskał rozpoznawalność dzięki roli w serialu "M jak miłość". Aktor jest szczęśliwym mężem i ojcem dwóch chłopców. Jak sam przyznał, wychowuje swoje dzieci w wierze katolickiej. Przyznał, że choć wiara stanowi teraz ważny element jego codzienności, nie zawsze było mu po drodze z kościołem.
W przeszłości doświadczył kryzysu wiary, który zaowocował coraz rzadszą jego obecnością na nabożeństwach. "Niedziela była dniem, w którym mogłem nadrobić zaległości z uczelni, przysiąść do projektów oraz nauki do kolokwiów" - przyznał w jednym z wywiadów.
Kiedy jego więź z Kościołem stawała się coraz słabsza, jego brat Rafał zaproponował mu wspólny wyjazd na Jasną Górę, gdzie Marcin Mroczek doznał łaski nawrócenia.
Marcin Mroczek mówi o swoim nawróceniu
Mroczek nie ukrywa, że w trakcie nabożeństwa na Jasnej Górze doznał nagłego olśnienia. Przyznał, że zrozumiał wówczas, że "Bóg naprawdę istnieje i go kocha". Dodał, że każdy dzień zaczyna od słów "Panie Boże, fajnie, że jesteś" i porannej modlitwy.
Zaznaczył, że stara się nie zapominać o Bogu również w trakcie całego dnia, niezależnie od natłoku obowiązków związanych z pracą zawodową, czy też życiem rodzinnym. Marcin Mroczek nie ukrywa, że świadomość tego, że Bóg jest przy nim w każdej sekundzie jego życia, jest dla niego krzepiąca i pozwala znosić nawet najtrudniejsze sytuacje.
Zaskoczyło was wyznanie Marcina Mroczka?
To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. Raz w życiu odważyła się skrytykować synową. To wystarczyło, by straciła kontakt z synem i wnuczką na 15 lat
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Jan Paweł II. Oto co Papież zrobił dla Polski
O tym się mówi: Wojciech Glanc wieszczy, co czeka nas w najbliższych miesiącach. Czy będziemy mieli powody do radości