Jak przypomina portal "Jastrząb Post", we wtorek 7 lutego odbyła się gala Bestsellerów Empiku. Marcin Prokop, który prowadził wydarzenie, nie omieszkał wbić szpili byłemu szefowi. Uderzył w najczulszy punkt Edwarda Miszczaka.

Gala Bestsellerów Empiku

Gala Bestsellerów Empiku transmitowana była przez stację TVN, a jej prowadzącym był Marcin Prokop, który już nie raz udowodnił, że świetnie sobie radzi w prowadzeniu podobnych wydarzeń. W trakcie gali Prokop pozwolił sobie na żart wymierzony w Edwarda Miszczaka, który jeszcze w ubiegłym roku był dyrektorem programowym TVN-u.

Choć z ust Marcina Prokopa nie padło nazwisko byłego szefa, to z kontekstu wynikało jasno, że nawiązuje właśnie do Miszczaka.

"Gdybym był dyrektorem programowym tej stacji, niestety rozmiar nie pozwala mi wejść w te buty, to pomyślałbym sobie, że ta para byłaby świetną podporą pasma śniadaniowego. Kasia i Wojtek. Wszyscy ich kochają, a oni kochają książki" - powiedział, zapowiadając pojawienie się na scenie Katarzyny Puzyńskiej i Wojciecha Chmielarza, którzy wręczali nagrodę w kategorii "Książka".

Marcin Prokop/YouTube @empik
Marcin Prokop/YouTube @empik
Marcin Prokop/YouTube @empik

Szpila za szpilę

Wzajemne uszczypliwości płyną jednak z dwóch stron. Edward Miszczak dopytywany o śniadaniówkę Polsatu zapowiedział, że na ten moment nie ma w planach wprowadzenia nowego programu o poranku.

Przy okazji wbił szpilę swojemu byłemu pracodawcy, wskazując, że pasmo "Nowy Dzień z Polsat News" notuje takie same wyniki, jak "Dzień dobry TVN".

Edward Miszczak / YouTube: tvnpl
Edward Miszczak / YouTube: tvnpl
Edward Miszczak / YouTube: tvnpl

Co sądzicie o tej wzajmnej wmianie uprzejmości byłych współpracowników?

To też może cię zainteresować: Dziennikarz zapytał o ojca Tadeusza Rydzyka. Seniorzy nie przebierali w słowach mówiąc o kontrowersyjnym duchownym

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Proroctwo mnicha Eustachiusza wciąż budzi zainteresowanie. Czy jego zapowiedzi wypełniły się, czy mrocze zapowiedzi wciąż czekają na wypełnienie

O tym się mówi: Wiesia z "Sanatorium miłości" zdradziła, ile dostaje emerytury. "Państwo traktuje emerytów, jak kule u nogi"