Powtarza się ona często w życiu wielu zdradzanych osób albo tych, którym druga połówka nie wyjawiła całej prawdy...

Czy dobrze jest trzymać w sekrecie istnienie ważnej dla nas osoby?

"Jestem mężatką od 35 lat, niedawno dowiedziałam się, że mój mąż 10 lat temu został ojcem dziecka, które urodziła inna kobieta. Nasz najstarszy syn wiedział o tej sytuacji, ale mi nie powiedział. Nie wiem, jak mam być i jak się zachować.

Chciałam porozmawiać z mężem, ale on nie chce o tym wspominać. Mówi, że wszystko się stało, bo był pijany, naprawdę nic nie pamięta, a ta kobieta urodziła dziecko bez jego wiedzy. A co jeśli wciąż byli w związku?

Nie mogę mu w żaden sposób wybaczyć, ale też nie mogę od niego odejść, bo całe życie jesteśmy razem, wychowaliśmy dzieci, mamy wnuki. Mąż jest już na emeryturze. Jestem w kropce…"

Masz prawo orientować się zarówno o tym, co miało miejsce w owym czasie, jak i o tym, jaka jest faktyczna sytuacja dzisiaj. Każdy winien być odpowiedzialnym za swoje czyny, przede wszystkim dorosły żonaty mężczyzna. Dość często bliska nam osoba rani nas, nie myśląc o rezultatach swoich działań.

Być może twój małżonek zdał sobie sprawę, że powinęła się mu noga i żałuje tego, co się stało. Jednocześnie może mieć poczucie, że jest odpowiedzialny również za swoje dziecko, które nie jest winne temu, że się urodziło. Może być tak, że ta kobieta jest żoną kogoś innego.

Cokolwiek to jest, musisz porozmawiać. W końcu nie chcesz opuścić męża, z którym mieszkasz od tylu lat. Masz wspólne dzieci i wnuki, nadal musisz się komunikować. Warto trzymać się tego, że masz mnóstwo dobrych wspomnień. W końcu to jest twoje życie. Mąż nie jest ci obcy, a to, czy jest na emeryturze, czy nie, nie ma znaczenia.

To tym się mówi: Oburzające słowa polskiego duchownego. Dotyczyły emerytowanego papieża Benedykta XVI

Zerknij: Niedopełnienie tego obowiązku grozi karą w wysokości 5 tysięcy złotych. Dotyczy to ponad 2 milionów Polaków